Cześć wszystkim! Kolejny wpis w tym tygodniu, tym razem moje własne paznokcie. Jak już pisałam na FB w ogóle nie miałam weny na malowanie, nie chciało mi się, nie miałam sprecyzowanego pomysłu i do tego musiałam raz zmywać akcentowane paznokcie, bo nie wyszło mi to, co początkowo chciałam uzyskać...a ja naprawdę baaaardzo nie lubię kiedy mi się to zdarza :P
To, co widzicie na załączonych zdjęciach to dzieło przypadku - to znaczy nie wszystko, bo zaplanowałam różowe pazurki z ćwiekami i delikatny gradient na paznokciach akcentowanych, ale koronka to była chwila...po tym jak mi nie wyszło to, co początkowo wymyśliłam pomyślałam, że fajnie by było dać coś delikatnego i wpadły mi w oko moje nigdy nieużywane koronkowe naklejki wodne - efekt przerósł moje oczekiwania :)
Wszystko wyszło super-delikatnie, jakby lekko oszronione, czy może przymglone właśnie (stąd nazwa manikiuru) . Ne lekko odrośniętych paznokciach ten rozbielony róż z zamglonymi koronkami wygląda ekstremalnie kobieco i - co zauważyłam dzisiaj w autobusie - przyciąga wzrok ludzi wokół :) Ale przecież ja nie piszę tu pamiętnika, więc przechodzę do rzeczy:
Czego użyłam:
- lakieru bazowego Nail Tek Ridge-Filling Base Coat - FOUNDATION 1;
- białego lakieru Seche - Porcelain II;
- różowego OPI - Kiss Me on My Tulips;
- utwardzacza Seche Vite - Dry Fast Top Coat;
- wodnych naklejek koronkowych;
- jasnoróżowych, matowych ćwieków (6 sztuk);
- gąbeczki do nakładania podkładu;
- pęsety;
- talerzyka z odrobiną wody;
Co i jak. Stopień trudności: ŁATWE.
- Malujemy paznokcie lakierem bazowym;
- Akcentowane paznokcie malujemy 3 warstwami białego lakieru, a całą resztę dwoma warstwami różowego - zdjęcie nr 1;
- Na akcentowane paznokcie nakładamy gradient za pomocą gąbeczki - czynność powtarzamy dwukrotnie i natychmiast nakładamy utwardzacz - pozwalamy paznokciom wyschnąć - zdjęcie nr 2;
- W międzyczasie na każdy różowy paznokieć z osobna nakładamy jeszcze jedną warstwę różowego lakieru, po czym układamy na nim ćwiek lekko go dociskając. Pokrywamy wszystko utwardzaczem - zdjęcia nr 3 i 4;
- Z szablonu z naklejkami wycinamy wybrany wzorek, odklejamy wierzchnią folię i zanurzamy kalkomanię na chwilę w wodzie (na talerzyku). Zwilżamy paznokieć wodą, po czym przenosimy naklejkę na paznokieć, układamy wedle uznania i osuszamy ręcznikiem papierowym - całość pokrywamy topem - zdjęcie 5;
- Czyścimy skórki i palce. Podziwiamy nasze nowe mani :)
Kilka fotek ekstra :)
To by było na tyle - Dziękuję
Eliza :)
boskie pazurki, takie spontaniczne zdobienia wychodzą o niebo lepiej, niż te zaplanowane :) mi też ostatnio chodziły mi po głowie zdobienia w tym stylu, ale jeszcze się za nie nie zabrałam :D
OdpowiedzUsuńDzięki! To fakt, jak już ktoś napisał faktycznie spontaniczne zdobienia prezentują się najlepiej :)
Usuńpiękne!!! cudownie wyszły Ci te stempelki - bardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńDzięki, z tym, że nie są to stempelki tylko naklejki wodne Kasiu :) stempelki będą niebawem, bo czekam na porządny stempel :)
UsuńThese are water decals? I like them better than stamping. This is gorgeous!
OdpowiedzUsuńYes Terri, these are water decals - told U I love them! :) you have to try :)
UsuńWow, boskie! jak te naklejki się cudnie prezentują na tym gradiencie! szkoda, że nie wszystkie paznokcie tak ozdobiłaś, ja bym zrezygnowała z tego różowego lakieru. ale i tak zdobienie mega :D
OdpowiedzUsuńa dziękuję, dziękuję :) oczywiście wyszło mi to trochę "niechcący" - szczerze mówiąc nie miałam czasu ani chęci na wszystkie paznokcie - robiłam to bardzo późno , a na drugi dzień trzeba było wstać przed 6 :)
Usuńpiękne pazurki, ale Ty jesteś pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie! po każdym zdobieniu jakie wykonam mam wrażenie, że już nic nowego nie wymyślę...ale na szczęście zawsze coś wpadnie do głowy :)
Usuńile ludzi tyle pomysłów, na pewno nigdy nie przestaną Ci one chodzić po głowie :)
Usuńmam taką nadzieję :)
Usuństunning manicure !
OdpowiedzUsuńthx, that was very sponaneous mani :)
Usuń