Cześć Wszystkim! Dzisiaj przychodzę z kolejnym postem, jednak nie ze stemplami, chociaż byłam pewna, że na nie najpierw się skuszę (tyle nowych lakierów do stempli czeka bezczynnie...).Dzisiaj pokażę Wam wesołe zdobienie z użyciem naklejek wodnych od Born Pretty Store :)
Przyznacie, że jak na mnie jest to dość nietypowe mani. Rzadko noszę aż tak pstrokate paznokcie,a jeszcze rzadziej tego typu "bohaterów" :) Ale wczoraj miałam chęć na właśnie takie mani coś takiego właśnie - kto bogatemu zabroni :P Poza tym ptasiory są cudne, nie mogłam się oprzeć :)
Być może na to zdobienie podświadomie wpłynął fakt, iż w tym tygodniu opiekuję się nie tylko swoim syneczkiem, ale też i najsłodszą na świecie, półtoraroczną siostrzenicą. Cały tydzień będę biegała i bawiła się w nianię :) Nic dziwnego, że to "dziecięce mani" zagościło na moich paznokciach :)
Tym razem premierowo użyłam kolejnych dwóch lakierów BARRY M. Pierwszy z nich to nr 418 cancun. Na zdjęciach wygląda jak taki niebieskawy, natomiast w rzeczywistości wpada raczej w zieleń, taką lekko turkusową bym rzekła...kojarzy mi się z jakimś ciepłym morzem (nazwa lakieru by się zgadzała).
Drugi lakier to BARRY M 420 waikiki - również w egzotycznym, limonkowym kolorze. Oba lakiery idealnie się dopasowały do naklejek wodnych - trafiłam dokładnie w te same odcienie. Nawet kropki wkoło ptaszków udają naklejkę, chociaż domalowałam je osobno :)
Zarówno jednym, jak i drugim malowało mi się bardzo dobrze, kryją po 2 warstwach i mają matowe wykończenie. Jedynym moim "ale" może być trochę zbyt cienki pędzelek, choć nie ukrywam, że nie miałam żadnych problemów przy aplikacji. Na wierzch kolorków wrzuciłam mieniący się INGLOT nr 201, w słońcu wyglądają przecudnie :)
Jak już wspominałam na początku naklejeczki są z BORN PRETTY STORE i otrzymałam je w ramach współpracy. Możecie znaleźć je TUTAJ w cenie $2,99 lub mniej, o ile użyjecie mojego kodu zniżkowego AGSW10, który da Wam 10% upustu na cały koszyk :) Jeśli zaś chodzi o same naklejki, to ponownie jestem mega-pozytywnie zaskoczona.
Aplikacja idealna, nie przyklejają się od razu na stałe, spokojnie można je poukładać na paznokciu, nie rwą się przy byle mocniejszym ruchu, no i są urocze :) - idealne! Arkusik składa się w sumie z 4 rządków ptaszków na drutach + 4 rzędów kolorowych piórek w bardzo wesołych kolorkach. Polecam z czystym sumieniem :)
Dzisiaj post bez końca, bo natrzaskałam zdjęć jak szalona :P Nie wiem skąd ich się tyle narobiło, bo chyba to mój nowy rekord :P A wszystko przez to, że musiałam wstać bardzo, bardzo wcześnie żeby je zrobić (5:30) bo na 7:15 musiałam już być u siostry :)
Teraz dzieciuchy śpią, a ja w błogiej ciszy siedzę przed swoim lapkiem i piszę tego tasiemca :P Powiedzcie mi czy to już mi się w oczach mieni, czy nie wszystkie fotki są wyraźne? Przy obróbce wydawało mi się, że wszystko jest ok, a teraz niekoniecznie....TRUDNO, na necie widuję gorsze :P
Jeszcze tylko jedna foteczka i przechodzę do rzeczy....
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki EVELINE 9 w 1;
- białego SALLY HANSEN CSM - bleach babe;
- morskiego (hyhyhy) BARRY M - 418 cancun;
- limonkowego BARRY M - 420 waikiki;
- INGLOTA z drobinkami - nr 201;
- czarnych ćwieków - sztuk 6;
- naklejek wodnych od BPS;
- sondy;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI: DOŚĆ ŁATWE.
- Malujemy paznokcie odżywką (zdj. 1.), następnie 2 warstwami poszczególnych lakierów - zdj. 2;
- Na kolorowe paznokcie nakładamy lakier z drobinkami (zdj.3.) i od razu układamy na nich czarne ćwieki lekko dociskając - zdj. 4;
- Z arkusza z naklejkami wycinamy wybrane wzory, zdejmujemy z wierzchu folię i zanurzamy na ok. pół minuty w wodzie - zdj. 5;
- Układamy naklejki na paznokciu (zdj. 6) i za pomocą sondy domalowujemy kolorowe kropki wokół ptaszków (ja zrobiłam to chaotycznie) - zdj. 7;
- Większego z ptaków dodatkowo pociągamy lakierem z brokatem - zdj. 8;
- Czyścimy skórki, nakładamy top i gotowe :)
Kilka dodatkowych zdjęć, jakby komuś było mało :P
Buziam i do następnego!
Eliza :*
Naprawdę sporo zdjęć :) Naklejki ładne - fajnie je wykorzystałaś :) I wcale nie wygląda to pstrokato :P
OdpowiedzUsuńHehe, a wyobraź sobie, że z kilku zrezygnowałam... :P Cieszę się, że się podoba :)
UsuńWitam.Muszę rzec,że cudnie wyszły. :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i też pozdrawiam :)
UsuńJakbyś nie pokazała, że te ptaszki to naklejki to pomyślałabym, że sama takie stworzyłaś :) Ja to pewnie bym nawet naklejek nie potrafiła prosto zaaplikować :D Bardzo ciekawe zdobienie! Wręcz kojarzy mi się z początkami wiosny kiedy wszystko budzi się do życia :)
OdpowiedzUsuńW sumie faktycznie wiosennie to wyszło :) Myślę, że z naklejkami poradziłabyś sobie bez najmniejszego problemu - te akurat można poprawiać do woli :)
UsuńWspaniałe zdobienie , podobają mi się tę naklejki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Naklejki bardzo pozytywne , śmiało można kupować :)
UsuńŚwietnie dobrałaś lakiery od Barry'ego do tych naklejek! Ten zielony chodzi mi po głowie, b. lubię tę kolekcję.
OdpowiedzUsuńOj jeśli chodzi po głowie to koniecznie kup! Są bardzo fajne. I kolorystyka i aplikacja bez zarzutu :)
Usuńbardzo pozytywnie wyszło ;) w sam raz dla dzieciaków ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Mani dla dzieci :) Mała Lusia dzisiaj oglądała z wielkim zaciekawieniem moje pazurki :)
UsuńSo so cute!! :D
OdpowiedzUsuń<3
UsuńIdealne dla opiekunki maluszka :) Inglot bardzo ładnie podkreślił Barrego - ostatnio też polubiłam nakładanie mgiełki holo na inne lakiery :)
OdpowiedzUsuńTen mój INGLOCIK troszkę się zakurzył, bo zapomniałam o nim :) ale tutaj aż się nie mogłam oprzeć żeby nie użyć :)
UsuńŚwietnie dopasowałaś kolory :D mnóstwo się dzieje w tym zdobieniu, ale nie jest przekombinowane - pięknie ;)
OdpowiedzUsuńZ tym dużo się dzieje, to często u mnie...Fajnie, że przypadło do gustu :)
UsuńLakiery dobrane idealnie, ale ptaszorki są mega urocze :D
OdpowiedzUsuńPtaśki są przesłodkie <3
Usuńurocze :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper pomysł na zdobienie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! :)
Usuńale to świetnie wymyśliłaś! wygląda przeuroczo :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wam się podoba! :) Dzieciakom też pasują :P
UsuńI had to come over and tell you how darling these are. And that BarryM green is perfection. This is such a happy mani,
OdpowiedzUsuńThat's right, a happy mani! Thank you Terri :*
Usuńcudo! nie spodziewałam się naklejek w takim wydaniu a płytki takiej nie widziałam więc mogłaś się nie przyznawać. Byłam pewna że sama zmalowałaś. Mani wesołe letnie i takie bajeczne ? ;)
OdpowiedzUsuńHehe, no a jakby się wydało że naklejki...jak w oczy Wam bym spojrzeć mogła :P
UsuńTo mani jest absolutnie urocze!!! Naklejki wyglądają idealnie, kolory dobrane są przepięknie. Wszystko, dosłownie wszystko mi się tutaj podoba! A co do naklejek, to na 100% wezmę je przy następnych zakupach!
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Są słodziachne :)
UsuńTeż nie przepadam za pstrokatymi zdobieniami,ale to jest słodziutkie :) Na takie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńGabi, powiedz tylko kiedy... :P
Usuńale słodziaki! :)
OdpowiedzUsuńJakie urocze, nie mogę się napatrzeć <3
OdpowiedzUsuńA dziękuję pięknie :)
OdpowiedzUsuńNaklejki są śliczne ale mi bardziej podoba się efekt jaki daje ten Inglot z drobinkami :) Jak u Ciebie z trwałością ich lakierów? U mnie niestety średnio się trzymają ;/
OdpowiedzUsuńIngloty mam, ale już od dłuższego czasu jakoś je omijam, właśnie wydaje mi się ,że ich jakość się pogorszyła w stosunku do tego, co było kiedyś...
Usuń