Projekt u Asiulcowej - część II GRANAT


Cześć! Zgodnie z fejsbukową obietnicą jeszcze przed zakończeniem weekendu zabrałam się za napisanie kolejnego posta. W końcu jakieś spokojniejsze chwile nastały i mogę zająć się tym, co naprawdę sprawia mi przyjemność.

Tym razem pokazuję Wam bardzo świeże pazurki - robiłam je wczoraj wieczorem i pewnie będę je nosiła przez najbliższy tydzień, bo z taką częstotliwością ostatnio maluję paznokcie...no cóż, może będzie lepiej :P


Zdobienie powstało na potrzeby projektu u Asiulcowej, w którym biorę udział. Co dwa tygodnie malujemy paznokcie tak, aby nasza interpretacja mieściła się w temacie...tym razem tematem przewodnim jest GRANAT.


Nie powiem...trochę mi zeszło na wymyślaniu czegoś sensownego :) Od jakiegoś czasu co i rusz widzę w internetach motywy marokańskich płytek i doszłam do wniosku, że w sumie dlaczego nie...pasuje przecież!


Nadal walczę z problemami skórnymi, co odbiera mi wiele przyjemności z malowania paznokci. Niby jest lepiej, ale kurczę wczoraj pojawiły się nowe ogniska na innych palcach i aż się podłamałam :(


Dermatolog dopiero pod koniec grudnia (kocham polską służbę zdrowia!) więc do tego czasu jeśli nie minie samoczynnie będę musiała się męczyć :( Co tu dużo gadać, przeszkadza mi to bardzo....


Zmieniam temat! W drugiej części projektu króluje granat...u mnie w wersji nieco jaśniejszej, takiej prawie chabrowej. Miałam wielką ochotę na takiego niebieściaka i zupełnie nie mogłam się tej pokusie oprzeć :)


Ten niebieski piękniś to SOPHIN 365. Kolor przepiękny - zwłaszcza dla kogoś kto uwielbia niebieskie tony na paznokciach (tak jak ja). Świetnie krycie - 2 cienkie warstwy, przyjemna aplikacja i niezła trwałość.


Wzór, który możecie zobaczyć na akcentowanym paznokciu to stemplowa naklejka, którą sobie zrobiłam przy użyciu jednej z piękniejszych płytek z BORN PRETTY STORE - bp-l052. Idealna do tego zdobienia!


Długo nie mogłam się zdecydować który wzór wybrać, ostatecznie padło na ten, który widzicie na zdjęciach :) Pierwotnie miałam ozdobić dwa paznokcie, ale podczas aplikowania naklejki jedną z nich zniszczyłam...


Wzory odbiłam jasnobłękitnym B. a blue sky od B. LOVES PLATES i COLOUR ALIKE. Wzorek dodatkowo pokolorowałam srebrnym B. a silver king tej samej marki i białym lakierem EVO 01 white dove.


Odbite na silikonowej macie wzorki kolorowałam cieniutkim pędzelkiem, a kiedy wszystko wyschło pociągnęłam całość topem i poczekałam aż lakier zastygnie na tyle, że da się go "podnieść". Trzeba wyczuć moment!


Jest jeszcze inna metoda robienia stemplowych naklejek - taka bezpośrednio na stemplu ale za każdym razem się boję, że coś mi nie wyjdzie. Próbowałyście już takiej metody? Ciekawa jestem która jest prostsza :)


Może kiedyś odważę się spróbować, ale póki co robię po swojemu :) W związku z ozdobieniem tylko jednego paznokcia, postanowiłam ożywić też i pozostałe. Na małym palcu dorzuciłam brokat ORLY spazmatic.


Brokat dlatego, że to właśnie przy aplikacji naklejki na mały paznokieć zepsułam naklejkę, a przy okazji uszkodziłam lakier na tym paznokciu...topper doskonale zamaskował powstałą szkodę - tak to wykombinowałam!


Pozostałe paznokcie okrasiłam maleńkimi, srebrnymi ćwieczkami z BPS. Fajnie wyglądają - ożywiają niebieską taflę ale w bardzo delikatny i nienachalny sposób. Lubię takie drobne dodatki <3


CZEGO UŻYŁAM (szczegóły):

- odżywki PIROLAM;
- EVO 01 white dove;
- ORLY spazmatic;
- SOPHIN 365;
- BLP&CA b. a silver king i b. a blue sky;
- płytki BPS bp-l052;
- ćwieków z BPS;
- SECHE VITE;
- top coat EVO (do naklejek);
- stempla "jumbo" od B. LOVES PLATES


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - DOŚĆ TRUDNE.

1. Nakładamy odżywkę - zdj. 1, następnie 2 warstwy koloru - zdj.2;
2. Na jeszcze mokry niebieski lakier układamy ćwieczki i lekko dociskamy - zdj. 3;
3. W tzw. międzyczasie odbijamy na macie wzory - zdj. 4 i je kolorujemy. 
4. Jak wzorki wyschną pociągamy każdy bezbarwnym lakierem i po chwili zdejmujemy naklejkę - zdj.5;
5. Układamy naszą naklejkę na paznokciu - zdj. 6, delikatnie dociskamy i zbieramy nadmiar naklejki;
6. Na mały paznokieć dorzucamy warstwę brokatu;
7. Czyścimy niedoskonałości, nakładamy top i gotowe :)


Kilka dodatkowych ujęć (czyli zdjęciowy spam):









Dziękuję za uwagę! Miłego wieczoru <3
- Eliza :*


Komentarze

  1. Cudowny efekt :) Cieszę się, że blogowanie sprawia Ci tyle przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięuję! Sprawia BARDZO dużo przyjemności...moja mała odskocznia od codziennego życia ♥

      Usuń
  2. A ja lubię ten "spam", tym bardziej,że sama też nieźle spamuję :p
    Naklejki robię tak jak Ty :) Chyba nie będę próbować drugiej metody, skoro ta jest fajna i pewniejsza ;)
    Jeśli chodzi o projekt to mam dwa pomysły i dumam co zrobić ;)
    A jeśli chodzi o służbę zdrowia, to też ją kocham, a właściwie kocham tych, którzy ją reformują... Szczególnie po wczorajszym, kiedy pojechałam na dyżur do swojej przychodni z moim młodym gorączkującym niemal 40-sto stopniowo i okazało się, że muszę zapłacić bo dyżury nocne i świąteczne od 1 października są w przychodniach płatne i funkcjonują do 23:00... Zostają nowe przyszpitalne jednostki. Po prostu bomba!
    Mani oczywiście śliczne :) Lubię takie kolorki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że lubisz..to dla mnie bardzo ważne! A z tą służbą zdrowia to brak słów...nie będę tu komentować,bo jak się rozpędzę to miejsca zabraknie :) :*

      Usuń
  3. Kolor cudo! Ten motyw "marokański" też wpadł mi w oko ;-) Paznokcie wyglądają pięknie!
    Ja też uwielbiam naszą służbę zdrowia tak bardzo, że chodzę do lekarzy prywatnie ;-) Na uczulenie poleciłabym maść lub emulsję Advantan ale wydaje mi się, że on jest wydawany na receptę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z ładniejszych niebieskich w mojej kolekcji ♥ A co do leku, to mam całkiem niezły - też wypisywany na receptę :)

      Usuń
  4. Piękne! Zawsze sobie obiecuję, że do następnego mani zrobię stemplowe naklejki, ale nic z tego nie wychodzi, bo mani robię na szybkiego ;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj skąd ja to znam...to "na szybkiego"....wiecznie się spieszę, albo nie mam siły :P Do stemplowych naklejek przybierałam się już dłuższy czas... :) na szczęście w końcu nadszedł ten dzień!

      Usuń
  5. Mani piekne, juz zapisuje. Naklejek jeszcze nie robilam, bo zauwazylam, ze zwykle lakiery bardzo zle na mnie dzialaja, chodzi oraz ich zapach. Ale mimo ze mam hybrydy, to tez co tydzien zmieniam kolor.
    Tak zdradze Ci w sekrecie, ze twoje posty zaczynam czytac od zdjęcia step by step bo nie moge sie napatrzyc jaka masz cudna plytke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Dla mnie zapach lakieru nie przeszkadzał nawet jak byłam w ciąży ;) Lubię i tyle ;) Fajnie, że ktoś ogląda moje podpowiedzi w postaci pictoriala... A płytkę taką mam naturalnie. Ostatnio nic nie robię z kształtem - boję się pilniczka bo ciągle rozdwaja mi się jeden paznokieć ;P

      Usuń
  6. Śliczny ten motyw! Brokat, mimo, że dodany "z musu" to pasuje tu idelanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Dawno nie robiłam naklejek stemplowych - bałam się, że wyszłam z wprawy ;P Brokacik faktycznie ładnie tu wygląda ;)

      Usuń
  7. Paznokieć akcentowy wygląda genialnie :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz