Popisane kredą... - BPS bp-l064 plate review


Hej, jak się macie? Też pogoda daje Wam w kość? Jest tak ponuro i ciemno, że wszystkiego się odechciewa. Nie znoszę listopada i przyznam szczerze, że z utęsknieniem czekam na śnieg - będzie przynajmniej jaśniej.



Póki co robi się coraz zimniej a deszcz pada na głowę każdego dnia... Jeśli o mnie chodzi funkcjonuję w trybie "byle do piątku" i na razie jakoś daję radę :) Jak to jest z Wami? Macie podobnie?


Dzisiejsze zdobienie jest mocno związane z moim zawodem, chociaż z matematyką mam niewiele wspólnego..., ale już z kredą i tablicą jeszcze całkiem sporo , ale pewnie niedługo komputery wyprą i te szkolne atrybuty.


Jak pewnie zauważyłyście, post jest recenzją płytki, którą otrzymałam do zrecenzowania w ramach współpracy z BORN PRETTY STORE. Płytka oznaczona jest symbolem bp-l064 i jest cała "szkolna".


Zupełnie nie mogłam się jej oprzeć, bo przecież szkoła siedzi głęboko w moim serduchu - ale to już wiecie :) W płytce zakochałam się od pierwszego wejrzenia....czasem tak właśnie bywa, znacie to? ♥


I jak się zakochałam pełna entuzjazmu, tak trochę oklapłam jak dostałam ją do ręki, bo nagle wszystkie pomysły na manicure (a miałam ich kilka) wyleciały mi z głowy i płyteczka musiała odleżeć swoje...


Ostatecznie przy okazji którejś z wizyt w HEBE zaopatrzyłam się w nowy, ciemnozielony lakier który mnie natchnął na to szkolne zdobienie :) Powiem Wam, że mimo że banalny to nosił się świetnie!


Jeśli podoba się Wam ta płytka, zapraszam TUTAJ - jej cena to zaledwie $2,59 . Oczywiście zachęcam Was do skorzystania z mojego kuponu rabatowego, który zapewnia 10% zniżki na cały koszyk :) ELZB10 - to ten kod!


Skoro już opowiedziałam o płytce, czas na lakier... To jest takie moje małe, prywatne odkrycie ostatnich miesięcy...zdecydowanie muszę się bardziej zainteresować marką. A mowa o BELL.


Seria BELL hypoallergenic jest niesamowita...Lakier trzymał się 9 dni!!! I nie zmyłam go z powodu zniszczenia mani, ale z powodu znudzenia nim...bo ileż można nosić jedno mani :) Ale jestem zafascynowana ♥


Ten piękny, ciemnozielony kolor to numer 18. Długo szukałam takiego odcienia lakieru i proszę! Nie dość, że śliczny to jeszcze ekstremalnie trwały! Nawet cena świetna - ideał pod każdym względem :)


Emalia sama w sobie nie jest matowa, ale dla uwiarygodnienia "efektu szkolnej tablicy" postanowiłam go podrasować :) W tym celu użyłam kolejnej niedrogiej perełki - matowego topu GOLDEN ROSE


Przy okazji "topowania" udało mi się fantastycznie rozmazać wzór na serdecznym paznokciu....ale co tam! Z bliska nie było widać :P Efekt jaki uzyskałam tak mi się podobał, że nie miałam ochoty na poprawki.


CZEGO UŻYŁAM:

- odżywki PIROLAM;
- BELL hyoallergenic nr 18;
- B. LOVES PLATES b. a snow white;
- lateksu do ochrony skórek z BPS;
- matowego topu GOLDEN ROSE;
- świątecznego stempla z BPS;
- płytki BORN PRETTY STORE bp-l064;
- utwardzacza SECHE VITE;


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - SUPER ŁATWE:

1. Nakładamy odżywkę i 2 warstwy koloru - zdj.1;
2. Zabezpieczamy skórki lateksem - zdj 2 i stemplujemy - zdj.3;
3. Wszystko utwardziłam SECHE a następnie zmatowiłam - zdj. 4;


DODATKOWE FOTECZKI:










Dzięki za uwagę! Miłego wieczoru życzę!
-Eliza ♥


Komentarze

  1. Paznokcie idealne dla... Pani nauczycielki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie się skusiłaś na Bell Hypoallergenic ... prawda, że fajne :) I niektóre świetnie stemplują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już dwa wcześniejsze lakiery i jestem naprawdę zachwycona! A wszystko dzięki Tobie :*

      Usuń
  3. Piękny ten Bell! Nie wiem jak to się stało, ale mam z tej firmy chyba tylko 1 lakier. A płytka b. ciekawa - szczególnie dla pani profesor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie też niewiele, a naprawdę są warte uwagi - gama kolorystyczna też przyzwoita ;)

      Usuń
  4. I have never seen such a mani and this is why I think it looks original and unique. I like that you made it matte, it looks like a chalkboard!

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładne mani ta zieleń jest boska

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany, aż mi się lekcje fizyki przypomniały! :D Dziwne to, ale matmę nawet lubiłam, za to fizyki nie cierpiałam zawsze. :P Świetny mani. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie, z matmy zawsze świetne oceny - bardzo ją lubiłam, za to fizyka...czarna magia :)

      Usuń

Prześlij komentarz