Krzyżyk...bez kółka... - Lady Queen's studs REVIEW


Cześć Ślicznoty (i ewentualni Śliczni)! W związku ze zwolnieniem lekarskim mam czas posiedzieć troszkę nad zaległymi postami :) Mani, które chcę Wam dzisiaj pokazać nosiłam w ubiegłym tygodniu...


Jest to mój pierwszy post związany z nową współpracą, a bohaterami tego wpisu są małe ćwieki w kształcie krzyżyków :) Pewnie już się domyśliłyście, że wspomniana wyżej współpraca dotyczy internetowego sklepu LadyQueen. W pierwszej paczce otrzymałam 4 produkty i na pierwszy ogień poszły te drobinki.


Ćwieki możecie znaleźć w dziale NAIL ART, a dokładniej TUTAJ. Opakowanie (woreczek strunowy) zawiera 20 sztuk srebrnych lub złotych, 3 mm ćwieków w kształcie krzyżyka. Jak widzicie dostałam srebrne. Są bardzo fajniutkie, a fakt, że są niewielkie ułatwia ich umocowanie do paznokcia.


Trzymały się mocno do momentu zmiany manicuru i nie mogę powiedzieć nic złego o tym produkcie. Jeśli jesteście zainteresowane kupnem, zapraszam do sklepu oraz korzystania z mojego kodu rabatowego QWRS15, który daje Wam 15% zniżki na zakupy :) Nie krępujcie się!


Do tego zdobienia użyłam mojego najnowszego nabytku, fioletowego lakieru ESSIE the lace is on. Cudny kolorek, który dopadłam w zawrotnej cenie chyba 6 PLN :D Nocanka ma czasem takie ceny, że nie można się oprzeć zakupom! Lakier jest fajny, dobrze napigmentowany i pięknie wygląda na żywo!


Oczywiście zdjęcia nie oddają uroku kolorów, bo ostatnio jest tak okrutnie pochmurno, że robienie zdjęć jest wyzwaniem. Kombinowałam z obróbką, nie umiem obsługiwać photoshopa, więc pobawiłam się tylko podstawowymi opcjami...rezultat jaki jest każdy widzi....nie doczekam się chyba świątecznego prezentu....


Pod fiolecikiem schowany jest metaliczny lakier CLAIRE'S liquid metal silver, który mnie zachwycił idealnością krycia i szybkością schnięcia...zresztą wyglądem na paznokciach też. Ale w związku z tym, że nigdy nie może być aż tak dobrze - lakier odpryskuje mi po kilku dniach. Żadne inne lakiery tego nie robią!


Ogólnie rzecz ujmując mani mi się podobało i dobrze nosiło, mimo niedociągnięć w estetyce wykonania...Trochę lakieru dostało się pod szczelinki i nie wszędzie udało mi się to skorygować...a wiecie, że nie znoszę mieć niechlujnego mani... :) Tak czy owak wytrzymałam jakoś z tym faktem :P


CZEGO UŻYŁAM:
  • odżywki z diamentem EVELINE;
  • srebrnego CLAIRE'S - liquid metal silver;
  • fioletowego ESSIE - the lace is on;
  • utwardzaqcza SECHE VITE;
  • ćwieków z LadyQueen;
  • szczelinek;


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI: DOŚĆ ŁATWE.
  1. Malujemy paznokcie odżywką - zdj. 1, następnie 2 warstwami srebrnego lakieru - zdj. 2 (pierwotnie na akcentowanym paznokciu miały być paski, ale zmieniłam opcję);
  2. Na dobrze wyschnięty lakier naklejamy szczelinki - zdj. 3, malujemy fioletowym lakierem i szybko odklejamy szczelinki - zdj.4;
  3. Na akcentowany paznokieć nakładamy kolejną warstwę fioletowego lakieru i od razu układamy na nim ćwieki. Lekko dociskamy - zdj. 5 i 6;
  4. Czyścimy pazurki, nakładamy top i gotowe :)


Zdjęcia extra


Co myślicie o tym zdobieniu? 
Dzisiaj tyle i do zobaczenia za chwilę.
Eliza :*


Komentarze

  1. Śliczne...ale to juz wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jakie fajne! Nie wiem czemu ale kojarzą mi się sportowo, a zarazem są eleganckie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sportowo mówisz... Może i tak :-P ja nie mogłam długo wpaść na pomysł jak je nazwać... :-)

      Usuń
  3. bardzo ładnie to wszystko wygląda :) ćwieki też fajne. nie widziałam jeszcze ćwiekowych krzyżyków ;)
    i ten essie! kurczę, ja jakoś nie lubię się za bardzo z ich lakierami, ale ten wygląda u Ciebie ślicznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzyżyki wpadły mi w oko jako pierwsze gdy wybierałam sobie produkty do recenzji. Są naprawdę urocze. A co do lakierów Essie, to akurat ja lubię je bardzo 💝

      Usuń
  4. Piękne <3 ładnie wyszło ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  5. kolor Essie idealnie pasuje do tego zdobienia :) ciekawy kształt tych ćwieków :)
    bardzo ładne mani :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie. Essie idealnie się zgrał z resztą manikiuru, nawet lepiej niż się spodziewałam :-)

      Usuń
  6. Pięknie wyszło, uwielbiam sytuacje jak dobry lakier traafi się za śmieszne pieniądze :) Ja nie umiem korzystać z tych naklejek kompletnie, nie wiem czy zrobię jakieś negative space, chyba jestem na to za głupia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy zwykła taśma klejąca.... Nie poddawaj się tak łatwo ;-)

      Usuń
  7. Śliczne zdobienie, a i Essiak niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne zdobienie :) Śliczny Essie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne w nich jest to, że są takie maleńkie i na pewno pięknie przylegają do płytki :) Strasznie żałuję, że tak późno trafiłam na Twojego bloga, bo mnie mnóstwo wspaniałych mani ominęło!

    A tak w ogóle chciałam Cię poinformować, że mimo zgłoszenie swojej osoby do Twojego projektu to strasznie żałuję, ale nie dam rady - fizycznie się nie wyrabiam (co pewnie zdążyłam już zauważyć :)). Może kiedyś uda mi się odrobić, bo tematy są mega :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie straciłaś, wszystko tu jest a przed nami jeszcze duuuużo :-)

      Co do projektu, owszem, zauważyłam... Gdybyś znalazła czas podsyłaj śmiało :-D

      Usuń
  10. o jakie fajne ;) lubię naklejane ozdoby, ale takich jeszcze nie mam :) bardzo podoba mi się kolor Essiaka, lubię takie odcienie, zwłaszcza jesienią i zimą ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdobienie. Cena za lakier mnie powaliła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! No właśnie kolejny raz udało mi się tam kupić lakier w takiej cenie (kiedyś kupiłam Sally Hansen za 2,99) ;-)

      Usuń
  12. Bardzo ładne :) Fantastyczny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  13. The essie polish color is fantastic and I love how the metallic silver base peeks through!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Essie is very beautiful and I think it perfectly maches the silver polish :-)

      Usuń
  14. piękna baza i zdobienie też :)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetna kolorystyka i bardzo oryginalne te krzyżyki, nie widziałam wcześniej takich ćwieków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też nie, dlatego chciałam je mieć :-D

      Usuń
  16. śliczne! Musze przyznać, że obserwuję Twojego bloga od niedawna, ale jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zdobień, talentu i precyzji :) I samego przygotowania postów, które są treściwe i pomocne, przy tworzeniu własnych zdobień. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło ;-) Cieszę się, że doceniacie moje wysiłki :-*

      Usuń
  17. Super, mega mi się podoba efekt z tymi krzyżakowymi ćwiekami :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz