Angielska wiosna - BPS rhinestones REVIEW

Cześć Gwiazdeczki! Zgodnie z obietnicą złożoną na FB dzisiaj pojawia się kolejna recenzja produktów z BORN PRETTY STORE - dawno żadnej nie umieszczałam :) Nie wiem jak to się stało!!! Zaczynamy :)

Dzisiejsze zdobienie całe w szarościach, ciemniejszych i jaśniejszych, rozjaśnionych nieco różnej maści błyskotkami. Jakoś mi się skojarzyło z angielską, deszczową wiosną - bardziej pochmurną niż słoneczną :)

Zresztą nie trzeba się wybierać na wyspy, żeby doświadczyć szaro-burych dni za oknem...ostatnio u nas jest tak okropnie, że chyba nabawię się jakiejś depresji niedługo. Tęsknię za słońcem!!! Też tęsknicie za wiosną?

Tak jak wspomiałam wcześniej post jest sponsorowany przez markę BORN PRETTY STORE a dokładniej przez cudne ozdoby 3D, które możecie zobaczyć na moim palcu serdecznym :) Duuże cyrkonie..

Cyrkonie możecie znaleźć TUTAJ. Aktualnie kosztują $2,36 (cena regularna to $3,94) - cała karuzelka (około 50 sztuk) cyrkonii o średnicy 5 mm. Całkiem spore powiecie, ale uwierzcie mi to nie problem!!!

Większość cyrkonii jest przezroczysta i oprawiona w kolorową, metalową ramkę (kolorki to: czerwony, niebieski, zielony, pomarańczowy i srebrny). Są też czarne w srebrnej rameczce - ja wybrałam tę opcję :)

Na zdjęciu powyżej cyrkonie poodwracały się do góry nogami, dlatego wszystkie wyglądają na czarne - zapewniam, że tak nie jest :) Mimo dość dużych rozmiarów, cyrkonie aplikują się naprawdę łatwo i solidnie.

Ja nakładałam je na wilgotny jeszcze lakier i dodatkowo posmarowałam je na spodzie utwardzaczem, żeby dobrze związało :) Noszę już tak 2 dni i jeszcze nawet nie drgnęły - jest naprawdę dobrze! Nie bójcie się :P

Jeśli jesteście zainteresowane zakupami w BPS, zachęcam Was do skorzystania z kodu rabatowego AGSW10, który zapewni Wam 10% upustu na cały nieprzeceniony towar. Korzystajcie więc śmiało :)

Lakiery jakich użyłam wykorzystałam po raz pierwszy. Z tego co pamiętam kupiłam je w HEBE właśnie w takim zestawieniu. Już wtedy miałam w głowie to szare połączenie, które widzicie na zdjęciach w tym poście.

Jasny lakier to ESSENCE I ♥ TRENDS - 14 sunny london. Ta emalia ma matowe wykończenie (na buteleczce nie doczytałam się tej informacji), a tutaj widzicie 3 cienkie warstwy z topem (krył już po 2)...

Ciemniejszy lakier podoba mi się chyba bardziej...Jest to ESSENCE the Gel - 53 rock my world. Lubię te lakiery za ich cenę, za szeroki pędzelek, za dobre krycie i naprawdę niezłą trwałość...no i ten połysk ♥ ♥ ♥

Chciałam jeszcze tylko nadmienić, że reszta ozdóbek też pochodzi z BPS (zakupiłam je za punkciki) - maleńkie półksiężyce możecie znaleźć TUTAJ , natomiast srebrne, półokrągłe ćwieki znajdziecie TUTAJ.

Zauważyłyście, że musiałam drastycznie skrócić moje pazurki (chlip)? Nie wiem co się stało, ale są w fatalnej formie. Podejrzewam, że to jest właśnie efekt odstawienia odżywki EVELINE - jak myślicie??? :(

CZEGO UŻYŁAM:

• bazy pod lakier SOPHIN;
• jasnoszarego ESSENCE I ♥ TERNDS - 14 sunny london;
• ciemnoszarego ESSENCE the GEL - 53 rock my world;
• utwardzacza SECHE VITE;
• cyrkonii i ćwieków z BPS;

CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE:

1. Malujemy paznokcie bazą - zdj. 1, następnie 2 lub 3 warstwami poszczególnych lakierów (zdj.2);
2. Na jeszcze wilgotny ciemny lakier nakładamy najpierw półksiężyce, zaraz po nich półokrągłe, srebrne ćwieki - lekko dociskamy (zdj. 3);
3. Na jasnym lakierze układamy dużą cyrkonię (smarujemy ją na spodzie utwardzaczem), a nad nią półksiężyc i półokrągły ćwieczek. Dociskamy - zdj. 4;
4. Czyścimy niedoskonałości, nakładamy top i gotowe :)

Dodatkowe zdjęcia:

Tyle na dziś! Do następnego!

- Eliza :*