Wystrojony nudziak - SOPHIN GelLac nr 621


Cześć Piękne moje! Jak mija czas po świętach? Doszłyście już do siebie? Ja cały tydzień jak niedźwiedź w czasie zimy...najchętniej spędzałabym całe dnie pod kocem...niestety misiem nie jestem, a pracować trzeba!


Jak wiecie przez cały okres świąteczny nosiłam hybrydki (klik), które znudziły mi się po całym tygodniu noszenia...no cóż - jestem uzależniona od malowania paznokci :) Zdarłam je przy pierwszej okazji....


Po raz n-ty nadmienię, że nie znoszę zdejmować hybryd...nie wiem, może gdybym miała więcej wprawy...chociaż sama nie jestem pewna - mam świadomość wydzierania płytki paznokcia i źle mi z tym :P


W każdym razie nie mogłam się doczekać pomalowania pazurków którymś z nowych sophinków, które dostałam jeszcze przed świętami, a które czekały na mnie niecierpliwie ustawione w rządku na półce :P


Po dość ostrej, hybrydowej czerwieni miałam ochotę na łagodniejsze mani...dlatego postawiłam na SOPHIN GelLac nr 621, który wpadł mi w oko w czasie przeglądania oferty sklepu...piękny jest, nie? ♥


Lakier ten otrzymałam od przekochanej Rusłany z COSMO ART w ramach współpracy - fakt ten nie ma żadnego wpływu na jakość mojej opinii - piszę wszystko szczerze i bez żadnego ściemniania :)


Wspomniany SOPHIN GelLac nr 621 to przepiękny nudziak z maleńkimi, srebrnymi (??) drobinkami. Jak każdy lakier tej marki, zamknięty jest w estetycznej buteleczce o pojemności 12 ml. Ma wygodną nakrętkę.


Seria GelLac charakteryzuje się niezwykłym połyskiem, który imituje efekt żelowych paznokci bez konieczności użycia  lampy UV, a który uzyskujemy dzięki dedykowanemu tej serii lakierów top coat'owi ...


Sam lakier jest przyjemny w użyciu - wąski pędzelek znacznie ułatwia nam manewrowanie, a lakier grzecznie za nim sunie nie rozlewając się na skórki (no, chyba że nam drgnie ręka...). Schnie stosunkowo szybko :)


Konsystencja emalii jest troszkę gęstsza od innych lakierów SOPHIN, dlatego należy malować nimi dość uważnie i nie nakładać zbyt grubych warstw, bo będziemy miały garby na paznokciach. A tego nie lubimy :)


Jeśli chodzi o krycie to jest rewelacyjne - na zdjęciach bez ozdób pokazuję 2 niezbyt grube warstwy lakieru. Widzicie same, że nie ma żadnych prześwitów i sam w sobie pięknie błyszczy - a co dopiero z topem ♥


Moim zdaniem jest to nudziak, którego każda z nas powinna mieć w swoich zbiorach...niby taki delikatny, a jednocześnie bardzo elegancki z tym swoim srebrnawym shimmerem. Będzie pasował do każdej stylizacji...


Jeśli Wam też podoba się tak bardzo jak i dla mnie, to możecie kupić go w internetowym sklepie SOPHIN a dokładniej TUTAJ. Cena to 28 zł, niezbyt wygórowana biorąc pod uwagę jakość lakieru - polecam!!! ♥


No i znowu prawie zapomniałam wspomnieć, że są to lakiery przyjazne paznokciom BIG5 FREE, czyli nie zawierają żadnych toksycznych paskudztw obecnych w niektórych emaliach innych marek...


Długo dumałam czym by tu ozdobić tego pięknisia...w sumie siadając do malowania paznokci zupełnie nie miałam pojęcia z czym by go połączyć....z szafki wytargałam wszystko co miałam i zaczęłam przegląd.. :P


W rezultacie uznałam, że skoro mamy do czynienia ze srebrnym shimmerem, to srebrne dodatki będą jak najbardziej na miejscu.W ruch poszedł srebrny bulion nabyty na ostatnich targach i cyrkonie :)


Troszkę poszalałam z bulionem na akcentowanym paznokciu...mogłam go wrzucić mniej, ale skoro już go umocowałam, to nie chciałam robić dziur, a już na pewno nie planowałam zmywania paznokci - zostawiłam.


Obiecałam sobie, że następnym razem będę działała z większym umiarkowaniem :P Ostatecznie mani nawet mi się podobało, ale gdzieś z tyłu głowy siedziała ta zgrzytająca myśl, że mogłam się bardziej postarać :)


Na dodatek te małe, wredne kuleczki (czyli bulion) okazały się być bardzo trudne do sfotografowania...na żywo mam wrażenie wyglądały o niebo lepiej...ale może tak mi się tylko wydaje, nie wiem :) Czepiam się???


Moją radość noszenia tego mani zepsuł fakt, iż odprysł mi lakier na prawej ręce...niestety, po świętach, hybrydach i wszystkim złym co spotkało ostatnio moje paznokcie lakier nie chce się ich trzymać (chlip)...


Zwalam to wszystko na hybrydy (a dokładniej ich zdejmowanie) i mam cichą nadzieję, że to minie. Moje paznokcie zawsze lubiły się z lakierami i nigdy nic takiego się z nimi nie działo. Jakieś pomysły na ratunek?


CZEGO UŻYŁAM:
  • bazy SOPHIN;
  • zestawu SOPHIN GelLac - nr 621 + top;
  • przezroczystych cyrkonii "kocie oczko";
  • srebrnego bulionu;


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI: ŁATWE:
  1. Przygotowujemy pazurki, nakładamy bazę - zdj.1;
  2. Nakładamy 2 warstwy lakieru i na jeszcze wilgotny układamy cyrkonie i bulion - zdj. 2 i 3;
  3. Nakładamy top i gotowe :)


Dodatkowe zdjęcia:


Dziękuję firmom SOPHIN i COSMO ART za możliwość testowania lakieru :)


Dzisiaj tyle....do następnego posta!
- Eliza :*


Komentarze

  1. Ten akcentowany paznokieć jest świetny <3 Ja nie lubię bawić się bulionem, ostatnio się do gagatka zraziłam, bo piękny róż okazał się farbować :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam to samo i też z różowym! Brr. -.-

      Usuń
    2. Mam wrażenie że mówisz o rekreacji mojego mani.... Na pocieszenie powiem, że mi też czasem farbuje...

      Usuń
  2. Podoba mi się całość :) Bulionu jeszcze nigdy nie używałam, bo wydaje mi się, że nie będę miała do niego cierpliwości :P A jeśli chodzi o odpryskujący lakier to najpewniej masz jakieś nierówności płytki, na które pomaga delikatne wypolerowanie paznokcia (plus później nałożenie bazy) ;) U mnie zawsze się sprawdza, a paznokcie nigdy nie ucierpiały na polerowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bulion nie jest problemowy, naprawdę - nakładam go drewnianym patyczkiem :-) co do nierówności, to jest to bardzo możliwe po hybrydach...polerka już poszła w ruch :-)

      Usuń
  3. Genialne te pazurki. Serdeczny wygląda jak z pierścionkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie :-) akcentowany faktycznie jak z biżuterią :-P

      Usuń
  4. Kolor sophina śliczny. Czasem też mam ochotę na odsapnięcie od intensywnych kolorów i wtedy takie odcienie są idealne. Co do bulionu to uważam, że nic nie przesadziłaś - wyszło pięknie, delikatnie i elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś nie przepadałam za nudziakami, na szczęście mi przeszło...Cieszę się, że się podoba :-)

      Usuń
  5. Ładny lakier :) A bulionu wcale nie za dużo, ładne biżuteryjne zdobienie :) Hybryd nigdy nie miałam na paznokciach i jakoś nie chcę, ale chciałabym spróbować tylko mam wrażenie że moje paznokcie nie przetrwają ściągania:D A całkowicie przerzucić się na hybrydy nie ma takiej opcji nawet. Zgłupiałabym jakbym nie musiała malować paznokci co kilka dni:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakier piękny <3 W hybrydach właśnie ich zdejmowanie denerwuje mnie najbardziej - nie lubię tego momentu :-P No i lubię często malować...

      Usuń
  6. Czepiasz się :p to oczywiste, że zawsze znajdziemy jakieś "ale' w naszych malunkach no ale bez przesadyzmu koleżanko, jest perfekcja w każdym calu. A co do ratowania pazurków po hybrydzie to odpuścić sobie na jakiś tydzień, dwa malowanie ( wiem, wiem teraz zapewne zrobiłaś oczy jak pięć złotych i myślisz czy ta baba zwariowała jak to nie pomalować pazurków)ano tak i zabrać się za olejowanie lub kupić sobie keratynowe rybki GAL i na pazurki. Uratują najbardziej zniszczoną płytkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam perfekcja...właśnie przeczytałam swój post...heheh widać, że pisany późną porą :P no nie wiem czy uda mi się odpuścić malowanie, raczej nierealna opcja jeśli o mnie chodzi....ale na weekend - kto wie :P

      Usuń
  7. Kolor raczej nie w moim typie, ale to zdobienie fajnie wyszło, delikatnie i subtelnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio chyba wszystkie kolory są w moim typie....kiedyś nie znosiłam tylu z nich... :)

      Usuń
  8. Piękne zdobienia, wyglądają jak kolie :). Kolor też niczego sobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne zdobienie, takie eteryczne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Czasem najdzie mnie ochota na takie delikatności :-P

      Usuń
  11. Nudziaki nigdy nie nalezały do moich ulubieńców; nie wiem jak to jest z nimi , że u kogoś mi się podobają a u siebie na paznokciach już nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo długo ich nie lubiłam, na szczęście mi przeszło :-) Ale są takie kolory, które u innych podobają mi się bardzo a u mnie samej tak nie do końca...

      Usuń
  12. Piękna ta biżu na serdecznym <3 a sophin bardzo ładny!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaki śliczny nudziak, bardzo mi się podoba na Twoich pazurkach <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz