MÓJ PROJEKT - tydzień 3. TRIBAL + VICTORIA VYNN nr 118 "right reddish"


Cześć! Dzisiaj kolejny projektowy post :) Co prawda miałam go napisać już wczoraj wieczorem, ale niestety pokonała mnie gorączka...w domu szpital - wszyscy chorzy, mnie dopadło jako ostatnią, ale poskładało solidnie.


Najmniejszy ruch to dla mnie wysiłek jakbym co najmniej ciężkie roboty fizyczne wykonywała...Ale siedzę i piszę - dzisiaj jest nieco lepiej :) No cóż, mam czas do jutra - po prostu MUSZĘ wyzdrowieć, praca czeka.


Jak już pisałam, prezentowane pazurki powstały na potrzeby prowadzonego przeze mnie PROJEKTU. To już trzeci tydzień :D Tematem tym razem był TRIBAL, lub jak kto woli azteckie wzory. Lubię ten motyw, a Wy?


Pierwotnie miałam użyć cudnych tribalowych naklejek, które już kiedyś Wam prezentowałam TUTAJ. Przyznajcie, że nadawałyby się do tego idealnie :) Ja jednak postanowiłam pazurki wystemplować...No cóż.


Płytka wydawała mi się wybitnie tribalowa, ale na paznokciach to już nie było takie oczywiste :P Paznokcie wyglądają fajnie, ale można nie zgadnąć jaki był temat tego tygodnia :) Płytkę, której użyłam kupiłam za punkty w BPS.


Mowa oczywiście o płytce BP-X05, którą znajdziecie TUTAJ w cenie promocyjnej $1,59. Jak widzicie cała płytka to są wzory etniczne, bardzo ładne zresztą. Mogłyby być nieco mniejsze - mam wrażenie, że są trochę zbyt duże.


Tak czy siak fajnie wyglądają, takie trochę prymitywne, lekko koślawe wzory - jakby były malowane patyczkiem, albo po prostu niewprawną ręką :) Muszę przyznać, że to bardzo mi odpowiada...myślicie podobnie?


Stemplowałam złotym lakierem od B. LOVES PLATES & COLOUR ALIKE z serii GALAXY - B. a supernowa. Jest to jedno z moich ulubionych złotek, świetnie napigmentowane i taaaakie intensywne :)


Mam dwa złote lakiery do stemplowania, oba tej samej firmy. Dziwne, ale czasem do zdobienia pasuje tylko jeden z nich...mimo, że oba są złote. To chyba kwestia kolorystyki, albo pomysłu, który siedzi w głowie :)


A teraz przejdźmy do tytułowego bohatera wpisu (oprócz wzoru oczywiście). Mowa o kolorze bazowym, a jest nim hybryda (!!!), którą dostałam do testów w ramach współpracy z marką VICTORIA VYNN.


Tak, skusiłam się na hybrydy i powiem Wam, że to był idealny moment - zupełnie nie mam czasu (aktualnie sił też) na malowanie paznokci, a moje hybrydki mają się świetnie, zero uszczerbku, piękny połysk...


Zdecydowałam się na hybrydy też z powodu kolorku, który mi się bardzo podobał :) Głęboka, lekko połyskująca czerwień, to jeden z moich ulubionych wariantów kolorystycznych. Generalnie uwielbiam kolor czerwony ♥


Mowa o kolorku oznaczonym numerem 118 "right reddish" . Bardzo przyjemny i intensywny kolor. Nie mam wielkiego doświadczenia w malowaniu lakierami hybrydowymi, ale miałam okazję pracować z kilkoma...


...i muszę Wam powiedzieć, że z marką VICTORIA VYNN pracowało mi się najprzyjemniej :) Lakier ma idealną konsystencję, jeśli o mnie chodzi, przypomina zwykły lakier - nie jest tak gęsty jak inne hybrydy.


Prosty, niezbyt szeroki pędzelek znacznie ułatwia malowanie. Zwykle muszę poprawiać niedoskonałości, a tutaj nic. Pędzelek idealnie sunie po powierzchni paznokcia, świetnie się samopoziomuje - dla mnie bomba!


Ja, jako mistrz nieostrożności, przygrzmociłam paznokciami w lampę podczas wkładania do niej ręki. W rezultacie trochę obdarłam lakier na końcu środkowego paznokcia, ale chyba nie rzuca to się jakoś specjalnie w oczy...


Ja jestem bardzo zadowolona z pazurków i lakieru, na tyle, że na MIKOŁAJKI poprosiłam swojego "Mikołaja" o nową lampę UV/LED ♥ Dotrze do mnie już w tym tygodniu :D Moja stara lampa pójdzie w
kąt :P


Także tego....hybrydy to świetne rozwiązanie na brak czasu i na bank co jakiś czas z niego skorzystam...Na pewno w najbliższe święta, żeby nie targać wszystkich paznokciowych gadżetów do Krakowa ♥


CZEGO UŻYŁAM:

- bazy i topu VICTORIA VYNN "easy removal";
- lakieru VICTORIA VYNN Gel Polish Color numer 118 "right reddish";
- złotego lakieru do stempli CA&BLP z serii Galaxy "B. a supernova";
- płytki BP-X05 z BPS;
- przezroczystego stempla XL z BPS;


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE
(zapomniałam zrobić fotki na wszystkich etapach):

1. Przygotowujemy paznokcie i przemywamy je cleanerem;
2. Nakładamy bazę i utwardzamy;
3. Nakładamy 3 warstwy lakieru - po każdej utwardzamy;
4. Zabezpieczamy paznokcie płynnym lateksem - zdj. 1;
5. Stemplujemy pazurki i zdejmujemy lateks - zdj. 2;
6. Czyścimy niedoskonałości i nakładamy top. Utwardzamy, przemywamy cleanerem i gotowe.


Dodatkowe zdjęcia:


Dziękuję marce VICTORIA VYNN za możliwość testowania lakieru.


Komentarze

  1. Oryginale połączenie kolorystyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyszło, ja chodzę bez pomalowanych paznokci !!! bo nie mam siły malować. Jakaś paskudna zaraza mnie dopadła i zdycham :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niemożliwe, że nie masz pomalowanych pazurków! Chociaż szczerze mówiąc, gdyby nie hybrydy to pewnie też chodziłabym z golasami...łączę się w chorobowym bólu :* ♥

      Usuń

Prześlij komentarz