Słodkie babeczki... - BPS water decals review


Cześć! Dzisiaj w końcu ogarnęłam foteczki moich aktualnych pazurków i jestem :) Muszę trochę bardziej mobilizować samą siebie do regularnego pisania, bo przyznam się bez bicia, że mam ostatnio lenia :)


Poza walką z leniem, mam jeszcze masę produktów czekających na zrecenzowanie - trzeba to wszystko jakoś w końcu ogarnąć, bo już się trochę źle czuję z takimi zaległościami...prasowanie poczeka, prawda? :D


Jak widzicie paznokcie zostały dość mocno skrócone po tym, jak w najbardziej idiotyczny ze sposobów, połamałam pazury (otwierałam szafkę, która nie stawiała żadnych oporów...nie wiem jak mi się to udało)...


Miałam wielką ochotę na wykorzystanie nowego lakieru....no, może już nie takiego nowego - kupiłam go pod koniec ubiegłego roku przy okazji buszowania po Galerii Krakowskiej z Violą (uwielbiam tę kobietę!)


Nadmienię tylko, że trzymałam się mega-dzielnie...kupiłam sobie tylko 2 lakiery! Mowa oczywiście o KIKO - tutaj w kolorze ciemnej cegły nr 039 (na zdjęciach bardziej przypomina czerwony, ale rzeczywistość jest inna :P)


Maluje się nim fajniutko, chociaż pędzelek jest dość szeroki - a ja od takowych po prostu się odzwyczaiłam. Machnęłam dwie średniej grubości warstwy, schły stosunkowo szybko, ale musiałam czyścić skórki, bo usmarowałam.


Pod naklejeczkami....a jakże SOPHIN 357 z serii silk - uwielbiam, ale to już wiedzą chyba wszyscy :D Dwie warstwy do pełnego krycia, piękny porcelanowy look...szybkoschnący i trwały - po prostu idealny ♥


Na ceglastych paznokciach dorzuciłam prostokątne cyrkonie w kolorze żółtym - idealnie pasują do żółtych elementów na naklejkach wodnych :) Fajnie mi się nosi te pazurki, lubię czasem taką "niepoważną" odskocznię.


Do tej pory tego typu słodkie motywy czarowałam stemplami, a tu proszę...BORN PRETTY STORE wypuściło naklejki swojej marki z różnorodnymi motywami, w tym także ze słodkościami, które widzicie na moich paznokciach.


Naklejki dostałam dawno temu (!!!) w ramach blogerskiej współpracy z marką. Musiały odleżeć swoje zanim wylądowały na moich pazurkach...najpierw nie miałam na nie chęci, potem nie wiedziałam z czym je połączyć...


Na szczęście gdzieś po drodze wpadł mi w łapki odpowiedni lakier i pomysł sam się zrodził :) Lubię takie samoczynne wymysły, nic na siłę... wtedy zwykle pojawiają się problemy, a tak łatwo i przyjemnie...


Aplikacja tych konkretnych egzemplarzy była bajeczna...mam wrażenie, że nakłada się je dużo łatwiej niż te, które były dostępne w sklepie do tej pory (mowa o naklejkach bez sygnatury "born pretty store"). Są extra!


Co prawda trzeba je sobie wyciąć i nadać im kształt, co niektóre z Was mogą uznać za minus - ja jednak myślę, że jest to zaletą. Dzięki temu możemy dokładnie dopasować naklejki do własnych paznokci ♥


Folia lekko schodzi z kartonika, nie rwie się i idealnie układa się na paznokciu. Jeśli trzeba, możemy sobie poprawić jej ułożenie - a wiadomo, że ręka może drgnąć :) Ja jestem z nich naprawdę zadowolona - polecam!


Jeśli jesteście zainteresowane zakupem tych słodkości zapraszam TUTAJ. Cena to $0,99 za arkusik z dwoma wariantami babeczek. Aktualnie są w cenie promocyjnej - cena regularna to $2,99...skusicie się?


Na wypadek, gdyby znalazł się ktoś chętny, bardzo proszę o użycie mojego kodu ELZB10, który zapewnia 10% zniżki na produkty nieprzecenione...I co, skusi się któraś? W każdym razie zapewniam, że warto ♥


CZEGO UŻYŁAM:

- odżywki EVELINE 8 w 1 (pls, znacie jakąś alternatywę????);
- ceglastego KIKO nr 039;
- białego SOPHIN 357;
- utwardzacza SECHE VITE;
- naklejek wodnych z BPS;
- cyrkonii (z Ali lub BPS, nie pamiętam);


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE:

1. Nakładamy odżywkę - zdj. 1, następnie 2 warstwy koloru - zdj. 2;
2. Przygotowujemy naklejki: wycinamy wybrany wzór - zdj. 4, nadajemy im kształt - zdj. 5, zdejmujemy wierzchnią folię i zanurzamy na chwilę w wodzie - zdj. 6.
3. Kiedy już naklejki odchodzą od kartonika, delikatnie przenosimy je na zwilżony paznokieć , układamy i osuszamy papierowym ręcznikiem - zdj. 7. Nadmiar naklejki piłujemy i nakładamy top - zdj. 8;
4. Na mokry lakier na reszcie paznokci nakładamy cyrkonie i dociskamy - zdj. 9.
5. Czyścimy niedoskonałości i nakładamy top na pozostałe paznokcie;


DODATKOWE ZDJĘCIA:


Tyle na dziś...Buziam
- Eliza :)

Komentarze

  1. Muszę odkurzyć swoje naklejki bo zapomniane leżą. Ale ciężko mi się rozstać ze stemplami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie doszłam do wniosku, że ostatnio same stemple prezentuję - a naklejki uwielbiam ♥

      Usuń
  2. Uwielbiam naklejki BPS :) Niedawno, o czym sama wiesz, babeczki gościły na moich paznokciach :) Sama znalazłam inny sposób na naklejki wodne- wycinam kwadrat, kwadrat aplikuję na paznokcia i potem pędzelkiem umoczonym w zmywaczu "odcinam" nadmiar :) Już się w żadne docinanie nie bawię :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, bo widziałam :) Fakt, zmywacz też sobie świetnie daje radę :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie nie lubię takich naklejek! hmmm bo od razu mam ochotę na coś słodkiego! haha;) Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie aparat zrobił z tego koloru czerwień ... a rudość była taka cudnaa. Piękne, smakowite pazurki ;) Dziękuję za miłe słowa pod moim adresem ... ale wiesz to działa w dwie strony ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. haha, jeśli chodzi o prasowanie - ono zawsze poczeka, wmawiam sobie za każdym razem :) piękne te babeczki, nie przepadam za takim odcieniem czerwieni, ale tutaj całość super się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi taka góra urosła, że szkoda gadać... Ten kolor to taka klasyczna cegła, nie czerwień, ale aparat oszukał... Jak zwykle zresztą ;-)

      Usuń
  6. Słodkie te babeczki :)Przez tą gwiazdkę na nich w pierwszej chwili myślałam, że to jeszcze motyw świąteczny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) w sumie jak tak się człowiek zastanowi to można pomyśleć, że świąteczne :-)

      Usuń
  7. Świetne są te naklejki ;-) Bardzo fajnie je wykorzystałaś!

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne naklejki, przesłodkie ;) poza tym zauroczył mnie kolor lakieru, choć nie lubię takich rudo-brązowych lakierów, to pewnie zasługa tego jak pięknie prezentuje się na twoich paznokciach ;) jeśli chodzi o alternatywę dla Eveline, to od dawna używam odżywki Wibo Calcium Milk czy jakoś tak, nie jest idealna (szybko glucieje), ale nic się nie dzieje z moimi paznokciami, nie łamią się, a poza tym trzyma się paznokcia. Mam taki problem z odżywkami, że przetestowałam mnóstwo i każda odchodzi płatami od paznokcia, ta jest w porządku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naklejeczki są mega słodkie :) jakoś marce wibo nie do końca ufam, chociaż używałam kilku produktów...

      Usuń
  9. Zastanawia mnie jak złamałaś te paznokcie... Złośliwość rzeczy martwych? ;)
    Zdobienie jest śliczne! Na naklejki się nie skuszę. Wolę malować farbkami.
    Co do odżywki Eveline - jeśli nie daje u Ciebie dobrych efektów, lepiej przestań z niej korzystać. Ma w składzie mocny konserwant. U jednych dobrze utwardza płytkę paznokcia, a u innych uszkadza. Przy długotrwałym stosowaniu możesz się nabawić onycholizy. Jeśli paznokcie pożółkły Ci tak tylko od kolorowego lakieru, a nie odżywki, to może jej jeszcze unikniesz.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak go połamałam....po prostu źle chwyciłam drzwiczki szafki i już :P Jeśli chodzi o odżywkę to efekty właśnie są i to natychmiastowe...a sensownej alternatywy nie mogę znaleźć

      Usuń
    2. A próbowałaś moczyć paznokcie w oliwie z oliwek? Przy regularnym używaniu może dać świetne efekty :)

      Usuń
    3. Oj, coś co wymaga systematyczności to dla mnie mission impossible :-(

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Od razu człowiek ma smaka na coś słodkiego, co? :)

      Usuń
  11. Mniam mniam, jak się słodko zrobiło :D Taki trochę falstart przed Tłustym Czwartkiem ;)Aż mi się pączusia zachciało ;)
    Kochana ja Cię proszę - wyrzuć tą odżywkę do smietnika, nie zastanawiaj się ani chwili! Stosujesz takie dobre i zdrowe lakiery a gołą płytkę kaleczysz dziadostwem... Ja odstawilam Eveline 7 miesięcy temu i właśnie zaczynają się u mnie problemy...Kup cokolwiek byleby bez formaldehydu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przyznam szczerze, że zapomniałam o tłustym czwartku...co do odżywki - szukam...

      Usuń
  12. ale słodziutko, a odcień lakieru mam podobny ale hybryd semilaca.. jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz