Cześć! Znowu po niemal tygodniowej przerwie wracam...nie wiem co się dzieje, ale ostatnio nie ogarniam się z czasem i wszystko robię na ostatnią chwilę. Chyba za dużo rzeczy na głowie mam ... Ale jestem, a to najważniejsze.
Po drodze, o czym pisałam na FB, obraziłam się na moją aplikację do obróbki zdjęć - wywalili funkcję regulowania temperatury zdjęcia, a ja ZAWSZE jej używałam...lubię ciepłe odcienie a tu taki psikus....
Na szczęście foch mi minął i dzisiaj bladym świtem (synuś wstał dzisiaj o 6....no a jak synuś to i mama wyjścia nie miała -> zemszczę się na nim za jakieś 10 lat ^^) usiadłam do kompa i przygotowałam foteczki.
Teraz w ramach relaksu usiadłam coś do Was napisać, bo normalnie tęsknię! Ten blog to rodzaj terapii - po prostu muszę raz na jakiś czas do Was napisać, poczytać Wasze komentarze i reakcje...Trzyma mnie to w kupie :)
To dzisiejsze zdobienie idealnie obrazuje mój nastrój ostatnimi czasy... Ale nie będę Wam przesadnie smęcić bo się wystraszycie :) Generalnie jestem pozytywnie nastawioną do świata kobietą - i tego się trzymajmy :)
Przybierałam się do tego mani naprawdę długo...Jako, że jest to recenzja czarnego lakieru, musiałam odczekać aż odrosną mi paznokcie. Nie oszukujmy się czerń najpiękniej wygląda na nieco dłuższych pazurkach...
A wspomniana recenzowana czerń to lakier ZILA GLOSS 109 onyx otrzymany w ramach blogerskiej współpracy z internetowym sklepem DROGERIA.PL . Na początek słów kilka o samym lakierze....
Jest to kremowa emalia o bardzo głębokim czarnym kolorze zamknięta w 8 ml buteleczce o designie charakterystycznym dla marki. Nie ma w niej żadnych drobinek - po prostu pięknie błyszcząca czarna jak smoła tafla :)
Lakier jest świetnie napigmentowany i zapewnia nam pełne krycie już po jednej warstwie (właśnie jedną warstwę bez topu widzicie na zdjęciach bez zdobienia). Ja dodałam drugą ze względu na zdobienia - poza tym ładniej wygląda.
Druga warstwa wygładziła czarną taflę lakieru i nadała głębi. Lakier schnie bardzo szybko - musiałam trzymać dobre tempo żeby zdążyć ponakładać ozdóbki zanim lakier wyschnie :) Na szczęście udało mi się ♥
Przyznam się bez bicia, że chwilkę musiałam pomyśleć nad kompozycją i doborem kolorów. Ostatecznie padło na jedno z najbardziej oczywistych połączeń - z czerwienią :) Postanowiłam zrobić misz masz ozdób :)
Paznokcie na palcach wskazujących i kciukach okrasiłam stemplami z mojej pierwszej płytki B. LOVES PLATES : geometry is perfect. Wybrałam wzór pobitego szkła z oczywistych względów, idealnie komponował się z resztą :)
Stemplowałam oczywiście czerwienią tej samej marki a w zasadzie połączonych marek BLP i CA - blp21 B. a red wine. Trochę byłam zła na wybór lakieru do stempli, bo nie do końca podpasował kolorystycznie...
Na zdjęciach tego nie widać, ale w rzeczywistości ten metaliczny lakier ma totalnie inny odcień niż folia celofanowa nałożona na jednym z paznokci...Na początku mi to trochę przeszkadzało, ale z czasem się przyzwyczaiłam.
Na środkowy palec wrzuciłam czerwoną, celofanową folię, która kupiłam kilka lat temu (!!!) w internetowym sklepie allepaznokcie . Jak widzicie długo czekałam żeby ją użyć...czasem tak bywa...
Kiedy ją kupowałam zupełnie nie miałam pojęcia z czym to się je i jak tego użyć, z czasem przyszła moda na efekt tłuczonego szkła i właśnie w ten sposób ją wykorzystałam. A tak na marginesie, to czasem znacznie wyprzedzam trendy :P
Czerwone, holograficzne ćwieki kupiłam w tym samym czasie co folię (zresztą też w tym samym miejscu). Tym razem umieściłam je w dość nietypowym miejscu, bo na czubkach paznokci - mnie się podobało, a Wam?
Pazurki nosiłam długo, dzisiaj dopiero idą do zmycia. Mam nadzieję, że tym razem nie będziecie musiały długo czekać na kolejny wpis :) Postaram się zaglądać tu częściej...muszę też pobuszować po Waszych blogach!
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki NAIL TEK 3;
- utwardzacza SECHE VITE;
- lakieru ZILA GLOSS 109 onyx;
- lakieru BLP & CA blp21 B. a red wine;
- płynnego lateksu z BPS;
- czerwonej, pociętej folii;
- płytki B. LOVES PLATES B01 geometry is perfect;
- czerwonych, holograficznych ćwieków;
- stempla "jumbo" od B. LOVES PLATES;
DODATKOWE ZDJĄTKA:
Dziękuję DROGERIA.PL za możliwość testowania lakieru
CHCIAŁABYM WAS TEŻ ZAPROSIĆ DO ZAPISANIA SIĘ DO ZABAWY, KTÓRĄ ORGANIZUJĘ W DRUGIEJ POŁOWIE MARCA -> MANI SWAP PARTY. SZCZEGÓŁY ZNAJDZIECIE KLIKAJĄC W PONIŻSZY BANEREK. SERDECZNIE ZAPRASZAM:
Miłego weekendu - Eliza ♥
Super! Bardzo podoba mi sie ten miks :)
OdpowiedzUsuńNo to bardzo się cieszę :-D
Usuńbardzo lubię czarne pazurki z dodatkami :) super!
OdpowiedzUsuńJa też... Czerń to zdecydowanie mój debeściak <3 Dziękuję :-*
UsuńPiękne zdobienie ;-)
OdpowiedzUsuńA dziękuję pięknie! ;-)
UsuńMiks czerwono-czarny zawsze wyglada interesujaco. Ja bardzo proszę spiąć tyleczek i bywać częściej :)
OdpowiedzUsuńNo staram się jak mogę! Dzisiaj będę robiła pazurki to pewnie do wtorku coś opublikuję... :D :*
UsuńUwielbiam połączenie czerwieni z czernią <3 Piękne :) I ciut rockowo ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! W sumie to chyba masz rację z tym "rockowo" :)
UsuńCudeńko, środkowy rządzi (wszystkie super).
OdpowiedzUsuńDziękuję! ♥
UsuńPiękne pazurki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! :-*
UsuńŻyczę Ci lepszego humorku! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kompozycja :D
Pozdrawiam
Dzięki! :*
Usuńgenialnie wygląda na tym czarnym lakierze!
OdpowiedzUsuńPodobało mi się ;-)
UsuńUwielbiam połączenie czerwieni z czernią , zwłaszcza w takim ładnym zdobieniu ;)
OdpowiedzUsuńPołączenie, które zawsze wygląda dobrze :-)
UsuńŚliczne zdobienie :d osobiście za czernią nie przepadam, chyba że w towarzystwie czerwieni :D
OdpowiedzUsuńA ja na odwrót - czerń uwielbiam ♥ i chyba w każdym połączeniu :)
UsuńŚwietne zdobienie! I niecodziennie umiejscowienie ćwieków na końcówkach - podoba mi się, bo jest nietypowo :) Mam nadzieję, że humor wróci - w końcu wiosna za pasem ! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu. Ja też mam nadzieję że wróci...
UsuńŚwietne, takie trochę drapieżne:))
OdpowiedzUsuń;-)
Usuń32 yrs old Sales Associate Janaye Whitten, hailing from Rimouski enjoys watching movies like Bright Leaves and Board sports. Took a trip to Carioca Landscapes between the Mountain and the Sea and drives a Eclipse. Widok na strone wydawcy
OdpowiedzUsuń