Cześć! Znowu poszalałam jeśli chodzi o częstotliwość wpisów...no cóż, na swoje usprawiedliwienie mam jedynie wyjazd do stolicy (odwiedzałam swoją przyjaciółkę) - miło spędzony czas w cudnym gronie, pełen relaks...
Paznokcie oczywiście też malowałam, ale zupełnie nie wiem jak to się stało, że nie zrobiłam zdjęć żadnemu z trzech (!!!!) zrobionych zdobień. Były naprawdę przyjemne...może któregoś razu je po prostu odtworzę :P
Zdobienie, które Wam pokazuję dzisiaj nosiłam trochę ponad tydzień temu...jeszcze przed ścięciem (znowu!) paznokci. Znowu poszłam w klasyczne zestawienie kolorków, chociaż kolor bazowy po raz pierwszy na paznokciach.
Szczerze mówiąc siadając do paznokci, nie do końca miałam na nie pomysł. To, co dzisiaj oglądacie to skutek mojej improwizacji...co akurat wpadło do głowy było robione na paznokciach - efekty same widzicie :)
Na dwóch paznokciach wykonałam złote, geometryczne stemple w kształcie stadka nieco kopniętych trójkącików, natomiast cała reszta powstała w wyniku "tycania" paznokci pomalowaną na złoto gąbeczką.
Ale po kolei, bo mi zaraz się bałagan zrobi... Bazowym kolorkiem był premierowy na moich paznokciach piękny kolor w odcieniu wina (a może marsali)...przyznam, że kusiło mnie pozostawienie paznokci bez zdobień...
Wspomniany kolor to SALLY HANSEN Complete Salon Manicure 837 rhododendron...kupiłam go przy okazji jakichś zakupów i proszę, niechcący nabyłam naprawdę piękny lakier - sięgnę po niego jeszcze nie raz.
Stemple i złote mazańce zrobiłam eksploatowanym ostatnio złotym lakierem marki P2 (a dokładniej numerkiem 020 champagne glare z serii techno chrome)...bardzo mi się podoba to, jak bardzo jest napigmentowany :)
Jak widzicie ( zresztą wspominam już o tym kolejny raz) lakier świetnie sprawdza się w różnego typu zadaniach...do stemplowania, do mazania do malowania...idealny w każdym użyciu...mam też inne kolorki :P
Jak już pisałam wcześniej, część paznokci została "wytycana" gąbeczką w bliżej nieokreślonym porządku - gdzie się machnęło tam jest złoto i tyle :) Przyznam, że efekt bardzo mi się podoba, i na bank wykorzystam technikę w przyszłości.
Akcentowane pazurki zostały ostemplowane wzorem z płytki B. LOVES PLATES - B.07 beauty of simplicity. Już jakiś czas temu zasadzałam się na te śmieszne trójkąciki...bardzo mi się podobały od początku :)
Summa summarum powstało przyjemne zdobienie, które nosiło mi się fantastycznie i szkoda mi było się go pozbywać :) No i ta długość paznokci....tak bardzo lubię mieć długie pazury a tu znowu trzeba było skrócić!
Notorycznie rozdwaja mi się paznokieć na wskazującym palcu prawej ręki i nic nie pomaga...odżywiam. pielęgnuję, opiłowuję i nic - gad i tak się rozłazi :( Zaczyna mnie to baaaardzo irytować, znowu nie mogę zahodować paznokci.
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki NAIL TEK 3;
- SALLY HANSEN CSM 837 rhododendron;
- P2 techno chrome 020 champagne glare;
- utwardzacza SECHE VITE;
- taśmy w płynie z BPS;
- płytki B. LOVES PLATES B.07 beauty of simplicity;
- stempla z BPS;
- gąbeczki;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE:
1. Nakładamy odżywkę - zdj. 1, następnie 2 warstwy koloru - zdj. 2;
2. Zabezpieczamy skórki taśmą w płynie - zdj. 3;
3. Robimy stemple - zdj. 4 i 5;
4. Na pozostałych paznokciach robimy mazańce za pomocą gąbeczki i złotego lakieru - zdj. 6 i 7;
5. Zdejmujemy lateksowe ochronki, nakładamy top, czyścimy niedoskonałości i gotowe :)
Dodatkowe zdjęcia:
Dzisiaj tyle, do końca tygodnia powinnam opublikować wyniki rozdania
a teraz życzę dobrej nocki :)
- Eliza ♥
Jak mogłaś nie zrobić zdjeć? :D Kurcze, ja bym chyba nie zmyła dopóki bym nie nastrzelała, hehe teraz ciekawość mnie zżera co miałaś na pazurkach ;) Tez mi sie udało ostatnio dorwać p2 z tej serii. Tak zachwalacie to i ja spróbuje ;) Pazurek wskazujący chyba jest najbardziej męczony ze wszystkich ... Spróbuj żelatyny albo siemienia lnianego 😘 Mani extra - bardzo lubie takie połączenie kolorków 😍
OdpowiedzUsuńZrobiłam pazurki 3 kobietkom i zapomniałam o fotkach... Zajęliśmy się innymi przyjemnościami :) A z tą żelatyną to co mam robić? Bo mnie zaintrygowałaś...
UsuńNie wiem czy czytałaś mojego ostatniego posta, tam pokazywałam i czarnuszkę i żelatynę... ;) łyżkę żelatyny zalewasz pół szklanki gorącej wody, mieszasz aż się rozpuści, jak ostygnie (ale nie zastygnie - musi być lekko ciepła) zanurzasz paznokcie i moczysz 15 - 20 minut. Potem myjesz łapki :) I tak raz w tygodniu ;) :*
UsuńJeszcze nie czytałam, zasadzam się na Wasze blogi - może dziś się uda ( cały weekend sprawdzam matury) znowu nie mam kiedy...
UsuńCałość bardzo fajna ;) Te maziajki złote kojarzą mi się z galaxy ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) w sumie może i trochę galaxy :-P
UsuńFajne połączenie pomysłów i kolorów. :)
OdpowiedzUsuńPróbowałaś piłować w jedną stronę?
Jak wrażenia ze stolicy? ;D
Pozdrawiam
Oczywiście, że piłuję w jedną stronę - zawziął się na mnie ten pazur normalnie... A stolica pozytywnie - byłam u przyjaciółki (z drugą przyjaciółką), niewiele wspólnego miałam z miastem - odpoczynek pełną gębą w pięknym domu w lesie (choć tak blisko wielkiego ruchu). Bardzo pozytywnie :)
UsuńI niby nie lubisz złota a tu kolejny raz pobłyskujesz złotkiem :P Hihi :) Połączenie zarówno kolorów jak i technik b. udane ;) Płytka B.07 ma świetne wzory, może w końcu wpadnie w moje rączki :)
OdpowiedzUsuńTeż o tym pomyślałam jak wrzuciłam ten wpis :) Płytki z BLP są rewelacyjne i nie umiem im się oprzeć - mam praktycznie wszystkie ;)
UsuńAle fajne. :D Lakier bazowy ma świetny kolor. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kolorek jest czaderski, serio! <3
UsuńBardzo fajne połączenie :) Mam lakier SH i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńA bardzo dziękuję....ja podejrzewam , że ten kolor to będzie jeden z moich ulubieńców :)
UsuńŚliczne są!:)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńNa rozdwajające paznokcie najlepsza żelatyna ... w formie galaretki do zjedzenia (mniammm) albo mikstura: 15g żelatyny i szklanka wody. Wodę gotujesz, do miseczki wsypujesz żelatynę i zalewasz wrzątkiem, mieszasz żeby się rozpuściła. Pozostaw do przestygnięcia tan nie może całkiem wystygnąć tylko musi mieć taka temp żebyś spokojnie włożyła do nie palce i się nie poparzyła. Trzymasz 2 min potem myjesz ręce i osuszasz a na to krem. Pozostała żelatynę przelej do słoiczka lub plastikowego pojemnika i masz na kolejny zabieg. Żelatyna się zsiądzie to logiczne ale potem możesz sobie nabrać łyżka taka ilość jaka potrzebujesz i podgrzać w mikrofali. Pozostałość można przechowywać 2 m-cy. Paznokcie będą jak nowe :)
OdpowiedzUsuńMuszę to sprawdzić :)
UsuńThe color combination is fantastic. Cool looking nail art!
OdpowiedzUsuńThank you :-D
UsuńŚwietne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję :-)
UsuńNo no ;-) Te złote paćki na bordowym lakierze wyglądają super! ;-) Zresztą złoto i właśnie czerwień czy takie coś a'la bordo to idealne połączenie!
OdpowiedzUsuńNiektóre połączenia kolorów po prostu muszą wyglądać dobrze ;-)
Usuń