Niebieska zadyma


Hej :) Powolutku, ale sukcesywnie szykowałam foteczki do nowego posta i w końcu się udało :) Post pewnie będzie się trochę pisał, a to za sprawą prędkości internetu jaki mam tutaj (nadal się urlopuję)...


Tak czy siak nie poddaję się...niektórzy mówią "zostaw ten laptop i bloga...masz się relaksować!" ale dla mnie relaks to piękne okoliczności przyrody, słońce i...mój blog :) Tak, pisanie do Was jest moim odpoczynkiem :)


Nie myślcie sobie, że nie robię nic innego niż ślęczenie nad lapkiem :P Jestem na wakacjach z rodziną i wykorzystuję swój czas na maxa...a kiedy maluch śpi...po trochu grzebię w zdjęciach i szykuję je do nowego posta.


I tak krok po kroczku wyszykowałam kolejny...tym razem chciałabym Wam pokazać pazurki, które nosiłam na początku czerwca...Ojej ile było zamieszania z tym zdobieniem...był nawet moment "nie wiem co dalej z tym zrobić..."


Pierwotnie miało być zdobieniem marynistycznym - kotwice, trochę bieli, trochę złota...niestety jak odbiłam złote kotwiczki stwierdziłam, że to jednak nie to i zmyłam szybciutko wszystko...ciśnienie się podniosło - nie powiem :)


Po zmyciu brzydkich kotwiczek usiadłam i stwierdziłam, że nie mam pojęcia co zrobić z tym niebieskim kolorem...i tu zaczęła się moja wielka improwizacja...Stwierdziłam, że może mnie natchnie w trakcie robienia manikiuru...


No cóż...nie natchnęło mnie :D To była prawdziwa walka, uwierzcie mi! Bez wielkiego przekonania wystemplowałam białe kropki na dwóch paznokciach...wyglądało fajnie, ale nie wiedziałam co z kropkami może iść...


Na początek dorzuciłam trochę brokatu w bezpośrednim sąsiedztwie groszków...brokacik to przepiękny top biżuteryjny od ZILA, a dokładniej ZILA spark 136 Turquoise ...cudo, prawda? A jak migocze na paznokciach!


Nie był to jedyny lakier ZILA w tym zdobieniu, ale o tym później...Jak już wymalowałam środkowy palec brokatem przez pół godziny dumając co mam do groma zrobić z tymi pazurami...totalna pustka...zero...nul!


No bo same się zastanówcie - kropki, brokat i co...kwiatki nie pasują, ozdoby też nie bardzo bo już wystarczająco pstrokato...stemple graficzne..bez sensu...Na szczęście mnie olśniło :) Stemplowe marmurki :)


Co prawda marmurki wyglądają bardziej jak zadymione coś, ale powiem Wam szczerze, że to mani nosiło mi się naprawdę dobrze i może nie były najpiękniejsze ale to ciekawe wzornictwo i do tego błysk brokatu... ;)


W każdym razie uważam, że świetnie wybrnęłam z tematu :) Muszę kiedyś powtórzyć ten efekt zadymienia na innych kolorkach, bo fajnie wyglądają te stemplowe marble :) zastanawiam się czy wyszłoby w ten sposób kwarcowe zdobienie...


Oprócz cudnego, niebieskiego brokatu, w zdobieniu użyłam kilku innych lakierów. Kolorem bazowym jest jeden z niewielu lakierów MODELS OWN jakie mam - true blue. Pomalowałam nim wszystkie paznokcie.


Lakier ten jest niewiarygodnie mocno napigmentowany, jedna warstwa zapewnia pełne krycie i świetnie nadaje się do stempli. Kiedyś nawet pokazywałam mani, w którym używałam tej emalii w dwóch rolach - KLIK i KLIK.


Jeśli kliknęłyście w linki, to już wiecie jak wyglądają stemple z jego udziałem :) Może nie dałby rady na ciemnym tle, ale na jasnych sprawdza się doskonale dając piękne niebieskie stemple ♥ Lubię takie lakiery!


Białe kropki wystemplowałam (nie chciało mi się bawić w ręczne kropkowanie...) moim niezawodnym BLP02 B. a snow white od B. LOVES PLATES. Mimo ciemnego tła poradził sobie naprawdę dobrze :)


Kropkowany wzorek pochodzi z jedynej płytki MOYRA jaką mam, a dostałam ją od cudownej VIOLI z nailsbyviolka.blogspot.com. Mowa o płytce nr 21 - retro, pełnej różnych motywów (są tu też nieszczęsne kotwiczki).


Tak sobie obiecuję, że muszę sobie kupić więcej płytek tej marki, bo są obłędne...może jesienią mi się w końcu uda :) Mam tyle płytkowych zachcianek, że z pewnością mogłabym przez to zbankrutować...też macie takie problemy?


Wszystko - łącznie z moimi pseudo marmurkami - wystemplowałam dużym, przezroczystym stemplem z BPS. Ktoś miał fajny pomysł z tymi clear stampers, naprawdę ułatwiają życie każdej stemplomaniaczce ♥


Do wykonania moich "zadymionych" paznokci użyłam aż 3 lakierów - brokatowej ZILA o której wspominałam już wcześniej, oraz dwóch kolejnych lakierów tej marki: nr 119 white oraz nr 125 blue lagoon.


Wszystkie rozmazałam na silikonowej macie dodając po trochu każdego z nich, następnie zebrałam tę maziaję stemplem i kilkukrotnie tycnęłam paznokieć, aż do momentu uzyskania pożądanego efektu :)


CZEGO UŻYŁAM:

- odżywki NAIL TEK 3;
- MODELS OWN true blue;
- ZILA spark 132 turquoise;
- ZILA 119 white;
- ZILA 125 blue lagoon;
- B. LOVES PLATES BLP02 B. a snow white;
- utwardzacza SECHE VITE;
- płytki MOYRA nr 21 - retro;
- stempla XXL clear z BPS;
- taśmy w płynie z BPS;


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE:

1. Malujemy paznokcie odżywką, następnie nakładamy 2 warstwy koloru - zdj.1;
2. Na silikonową matę nakładamy kilka kropel różnych lakierów: białego, turkusowego i brokatowego - zdj. 2;
3. Zabezpieczamy paznokcie taśmą w płynie i przenosimy nasze mazańce na paznokcie za pomocą stempla - zdj.3;
4. Tycamy aż do uzyskania pożądanego efektu, następnie zdejmujemy taśmę i czyścimy niedoskonałości - zdj.4;
5. Na 2 paznokciach robimy stemple (kropeczki) a na środkowym wrzucamy brokat;
6. Nakładamy top i gotowe :) 


Dodatkowe foteczki:


P.S. jedno zdjęcie dodaje mi się tutaj przez około 4 minuty...więc wyobraźcie sobie ile czasu mi zeszło na dodaniu ich wszystkich :P

Jeszcze tylko pokażę Wam jak dziś spędzałam dzień...


To by było na tyle...miłego dnia życzę
- Eliza ♥

P.S.2 Czarne lody są niesamowite...wszystko czarne - język, zęby, buzia, łapki...pół plaży miało ubaw z mojego synka :D Ale jakie były pyszne!

Komentarze

  1. Super zdobienie ;-) Dobrze, że na wakacjach jesteś - słyszałaś o tych niewypałach co w Białymstoku znaleźli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, te wszystkie niewybuchy to w bardzo bliskiej odległości od naszego mieszkania...zresztą Białystok wielką metropolią nie jest,co by nie mówić (ale piękne miast, bez dwóch zdań!). Cieszę się, że pazurki się podobają :)

      Usuń
  2. Ekstra zdobienie :) Najpiękniejsze te przydymione marmurki!!!! Świetne są :D I trochę kojarzą mi się z... niebem i chmurkami :) Oj zachcianek to i ja mam miliony, chociaż niekoniecznie stemplowych ;) Masz rację - dla mnie blog to również odpoczynek. I na pewno ogromny odstresowywacz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marmurki też mi się podobały :) w sumie masz rację z tymi chmurnymi skojarzeniami :)

      Usuń
  3. Czasem takie "kombinowane" mani wychodzą najlepiej. :) Świetne te marmurki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te pazurki bylynaprawdę aaardzo kombinowane :P Dzięki!

      Usuń
  4. piekne mani i to jeszcze w moich kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, blogowanie to fajna odskocznia od rzeczywistości :)
    Z niebieskościami ostatnio się polubiłam, wiec zdobienie trafia w moje gusta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Kolor niebieski to mój drugi (po czarnym) ulubiony kolor.

      Usuń
  6. Możesz mi podać stronkę do stempla?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bardzo proszę, to jest dokłądnie ten co mam :) http://www.bornprettystore.com/2pcsset-clear-marshmallow-silicone-jelly-stamper-with-nail-stamper-scraper-p-26498.html

      Usuń
  7. Ależ Ci zazdroszczę urlopu! Wiem, że sama niedawno wróciłam ale już bym znowu pojechała(szczególnie, że u nas zimno, burze i ulewy:/)
    Co do zdobienia to wyszło Ci b. fajnie. O ile średnio lubię brokatowe topy to ten b. mi się spodobał - taki syreni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być syreni... :) A tu żar tropików...35 stopni to już ochłodzenie... :)

      Usuń
  8. Krzyś widzę złapał już trochę słonka a pysio po czarnych lodach jest przesłodki. Powiem Ci, że do kotwiczek jeszcze nie podchodziłam, mój błąd ale ostatnio nie podchodzę nawet do bloga ... nie mam czasu i siły :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiaczek-pysiaczek zrobił na plaży furorę z tym swoim umorusaniem :) Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz trochę czasu Kochana....na bank ogarniesz się z pracą - cierpliwości :*

      Usuń
  9. Też tak często mam że zaczynam co innego a kończę z czymś zupełnie innym na paznokciach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie...ale w tym przypadku było ekstremalnie, myślałam, że będę musiała wszystko zmywać :)

      Usuń

Prześlij komentarz