Liście w macie - BPS "flower tango L002"


Cześć Kochane! Jak się miewacie? U mnie ostatnio drobne problemy zdrowotne, ale chyba już wychodzę na prostą (taką mam przynajmniej nadzieję!!!). Wszędzie wokół króluje COVID-19, ale jakoś żyć trzeba 😀



Szczerze mówiąc już się trochę przyzwyczaiłam do tego stanu rzeczy. Codzienne lekcje on-line mojego synka (ma najlepszą panią na świecie 💓) nie angażują nas zbytnio - pani wszystko organizuje tak, by dzieciaki ogarniały samodzielnie...


Moja Bunia jest najrozkoszniejszym bobasem na świecie i każdemu życzę takiego malucha - śpi w nocy, nie marudzi, nie płacze, wiecznie uśmiechnięte, ekstremalnie pogodne dziecko 💗 Tak właśnie sobie płynie dzień za dniem...i zaraz minie kolejny miesiąc.


Trochę mi się chce do ludzi, ale nie ma tragedii :) Mam przynajmniej czas na paznokcie (twardo się trzymam mojej cotygodniowej rutynki) i na bloga. Tak nawiasem mówiąc właśnie minęło 6 lat odkąd go (bloga) założyłam...tyle fajnych rzeczy dzięki niemu mnie spotkało 💖


Nie jestem mistrzem zdobienia paznokci, ani fachowcem...ale jestem można powiedzieć amatorem-entuzjastą. Lubię to, sprawia mi to przyjemność (chociaż jak same wiecie miałam epizod "odrzutu"), mam w sieci swój kącik i to mnie satysfakcjonuje, bo czego chcieć więcej 😏


Tak się rozgadałam, że zaraz zapomnę, że zaczęłam pisać ten post żeby pokazać Wam jedną z moich nowszych płytek od BORN PRETTY STORE. Dostałam ją już jakiś czas temu, ale najpierw nie było nastroju na zdobienia, później było nieudane do niej podejście...


Mowa o płytce FLOWER TANGO L002 pełną bardzo modnych ostatnio motywów roślinnych i geometrycznych (wydaje mi się, że takie wzory teraz królują na instagramach i innych internetach). Jak już wspomniałam wcześniej robiłam do niej więcej niż jedno podejście 😜


Bynajmniej, nie z winy płytki samej w sobie...raczej chyba z braku weny. Wcześniejsze podejścia uznałam za totalną porażkę - raz nawet się nieźle zdenerwowałam i wszystko zmyłam...ale widocznie to nie był TEN dzień...tym razem wszystko jakoś samo się skomponowało i byłam bardzo z siebie zadowolona 😁


W prezentowanym zdobieniu użyłam aż 3 różnych wzorów z tej płytki - pierwszy to obwód kwadratu, który wystemplowałam na złoto (lakiery do stempli marki B. LOVES PLATES), na kwadraty wrzuciłam dwa rodzaje białych liści - palmowy i jakiś taki gałązkowy (ot i nazwałam... 😂)


Do kwadratów dodałam jeszcze złote kropki malowane sondą - uznałam, że jakoś łyso wyszło więc upstrzyłam deczko 😙. Całość pociągnęłam matowym topem od GOLDEN ROSE (nawiasem mówiąc to bardzo fajny top za niewysoką kwotę) i voila...wyszło to, co widzicie!


 Mnie się bardzo podobało, mam nadzieję, ze macie podobne odczucia 😚 I oczywiście za tym moim gadulstwem zapomniałam wspomnieć o dość istotnym szczególe...lakierze, który stanowił tło dla tego wszystkiego...dziś mam tryb "chatterbox" po prostu...


Już się poprawiam. Ten piękny nudziak (czy aby na pewno nudziak?) to KINETICS SOLAR SYSTEM "vagabond party". Tych lakierów chyba nie muszę nikomu przedstawiać...są świetne, ostatnio to jest marka po którą sięgam chyba najczęściej.


Doskonałe krycie, trwałość niczego sobie - nic tylko kupować 😊 Dzisiaj już będę kończyła, i tak się trochę rozpisałam...pamiętajcie, że na stronce BPS możecie użyć mojego kodu: ELZB10 - nie krępujcie się 😜 Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie
- Eliza ♥






Komentarze

Prześlij komentarz