Z bzów pozostał tylko kolor... (UKWIECONY PROJEKT 2 - bez też...)

Cześć Gwiazdeczki! Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym zdobieniem...Miało to być zdobienie projektowe do UKWIECONEGO PROJEKTU organizowanego przez Modnania. No właśnie...miało być. Tematem drugiego tygodnia projektu były BZY...jak widzicie na moich paznokciach jakoś z tym bzami niebardzawo....

Wyobraźcie sobie, że ćwiczyłam sobie malowanie bzów, wymyśliłam dokładnie co i jak, ale...zapomniałam zabrać ze sobą farbek!!!! A jestem 500 kilometrów od domu...należą mi się gromkie brawa za to. Mimo tej porażki spowodowanej zaawansowaną sklerozą, zdecydowałam się opublikować ten post z tytułem projektowym. Nie chcę, żeby Ania myślała, że zignorowałam ten tydzień jej pięknego projektu - Aniu wybacz ten bez bez bzu :P

Farbek nie wzięłam, ale wzięłam lakiery, które miały być bazą moich malowideł (nie ruszam się na żaden wyjazd bez mojej kosmetyczki z lakierami - zawsze wybieram około 10 kolorów lakierów, tak na wszelki wypadek, żeby nie być zbyt ograniczoną w wyborze...). A skoro już wzięłam, to i wykorzystałam. Niech chociaż kolory nawiązują do tematu :)

W związku z tym, że nie jestem u siebie nie chciałam kombinować przesadnie z wzorami i zdecydowałam się na megaproste zdobienie z użyciem cyrkonii zakupionych na Aliexpress. Do tej pory nie miałam okazji ich wykorzystać - tym chętniej zrobiłam to tym razem :) Pierwotnie miało to wyglądać nieco inaczej (planowałam więcej cyrkonii na paznokciu), ale ostatecznie stwierdziłam, że less is more i zostawiłam wszystko tak, jak możecie zobaczyć na zdjęciach.

Muszę Wam się pochwalić swoimi przejściami z robieniem zdjęć...Wykazałam się niezwykłą inteligencją robiąc foteczki z rana. Pora dnia nie gra wielkiej roli, ale rano człowiek chodzi w piżamach...a ja mam czerwone o.O Wszystkie zdjęcia były różowe, wściekłe kolory lakierów - zupełnie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Jak to zobaczyłam miałam ochotę się rozpłakać (nie znoszę robić czegoś dwa razy).

Na szczęście mąż użyczył mi swojego lapka, dzięki któremu doprowadziłam zdjęcia do jako-takiego stanu. Kolorki są niemal idealnie odwzorowane (przynajmniej na moim komputerze) i mam nadzieję, że Wy też wszystko dobrze odbierzecie :) Wiecie, że wkładam baaaardzo dużo pracy żeby zdjęcia cieszyły oko moich czytelników - czyli Wasze :*

Jeszcze jak na złość odezwała mi się moja alergia kontaktowa i na zdjęciach widać już wstrętne uczuleniowe bąbelki :( Nie mam pojęcia w co znowu wsadziłam łapy, ale już pewnie przy następnym malowaniu moje skórki będą wyglądały fatalnie, a doprowadziłam je do takiego fajnego stanu :(

CZEGO UŻYŁAM (to zdjęcie idealnie oddaje rzeczywiste kolorki):

• jako bazy odżywki EVELINE 9 w 1;
• jasnofioletowego lakieru marki P2 (nowiutki, pierwszy tej marki - to jego debiut)-160 casual queen;
• pięknego SALLY HANSEN Complete Salon Manicure - 639 scarlet fever;
• 2 rodzajów różowych cyrkonii;
• sondy;

CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE.

1. Malujemy paznokcie bazą następnie 2 warstwami kolorowych lakierów - zdjęcie 1;
2. Akcentowane paznokcie malujemy kolejną warstwą jasnofioletowego lakieru i od razu układamy na nim cyrkonie. Lekko dociskamy i starannie pokrywamy topem - zdjęcie 2;
3. Na nieakcentowanych paznokciach malujemy sondą kropki. Używamy lakieru jasnofioletowego - zdjęcie 3;
4. Czyścimy skórki, nakładamy top i gotowe - zdjęcie 4;

Dodatkowe zdjęcia - bardzo słoneczne :)

Bardzo dziękuję za uwagę, obiecuje wykonać kolejny temat jak należy.

Póki co korzystam z końcówki długiego weekendu :)

Buziaki - Eliza :)