Cześć Moje Śliczne! Dzisiaj mimo dość napiętego planu prac przedświątecznych postanowiłam wrzucić kolejnego posta! Pierwszym było podsumowanie minionego tygodnia mojego projektu (jaka szkoda, że trwa już ostatni tydzień...). Teraz natomiast chcę Wam pokazać jedną z moich nowości!!!
Na początku grudnia wzięłam udział w mikołajkowym konkursie organizowanym przez firmę SOPHIN POLSKA. Zadanie polegało na wykonaniu zdobienia związanego z Mikołajkami właśnie. Pomyślałam sobie dlaczego by nie spróbować i wykonałam TO zdobienie :)
Nie spodziewałam się wiele po tym konkursie, ale jakimś cudem się udało! Nagrodą było ambasadorstwo SOPHIN. Firmy nie znałam, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam i nie wiedziałam czego oczekiwać....
Oczywiście chwilę po ogłoszeniu wyników (z którymi było trochę nieprzyjemnego zamieszania - zupełnie niezrozumiałego dla mnie) poszperałam w sieci, znalazłam stronkę, przejrzałam ofertę i oszalałam.... o.O
Piękne kolory, różnorodne wykończenia - szał ciał dosłownie! Od tego momentu niecierpliwie już czekałam na kontakt od przedstawiciela firmy. Długo czekać nie musiałam. Miła pani napisała do mnie szybko :)
Dostałam mnóstwo zdjęć z próbnikami kolorów.W pełni zdezorientowana, bo jak tu wybrać 4 lakiery spośród takiej ilości, po wielu przemyśleniach, zdecydowałam się na kolorki, z których jeden Wam dzisiaj pokazuję.
Lakiery dotarły do mnie w tempie błyskawicznym, pięknie zapakowane i w dodatku ze słodką niespodzianką w środku (uwielbiam śliwki w czekoladzie!). Moim zdaniem firma na poziomie - dobry start!!
Kiedy zobaczyłam lakiery w realu, ledwie się powstrzymałam od zmycia świeżego mani i pomalowania paznokci wszystkimi lakierami na raz! Takie są piękne! Fizycznie cierpiałam nie mogąc ich użyć natychmiast..
Wybrałam sobie lakiery o różnych wykończeniach, ale wszystkie w bardzo delikatnych, dziewczęcych kolorkach - ostatnio wszystko u mnie takie ciemne - będzie miła odmiana :D Póki co prezentuję pierwszy!
Dzisiejszym bohaterem jest SOPHIN #328 - piękny, cukierkowy róż, naszpikowany małymi, białymi drobinkami. Według mnie jest przeuroczy <3 W dodatku od razu widziałam go w konkretnym zdobieniu :D
Buteleczka jest BARDZO estetyczna i mieści w sobie 12 ml lakieru. Napis i wszystko wygląda bardzo schludnie - za to wielki plus! Nakrętka jest bardzo wygodna, jej kształt możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej.
Kolejnym dużym plusem lakieru jest fakt, że nie zawiera szkodliwych substancji takich jak toluen czy formaldehyd (ani żadnych innych niepożądanych). Pędzelek jest prosto przycięty, dość wąski - wygodny :)
Konsystencja lakieru jest stosunkowo rzadka, ale nie martwcie się, o zalaniu skórek nie ma mowy.Dzięki zgrabnemu pędzelkowi maluje się idealnie, moje mani w zasadzie nie wymagało żadnej korekty. Kolejny +
Schnie dość szybko - pierwsza warstwa schła mi około 5 minut, kolejne odpowiednio dłużej, ale wszystko w granicach rozsądku. Ja używam utwardzacza, więc czas schnięcia całości mam zawsze wypaczony :D
Jeśli chodzi o krycie, to jest niezłe. Ja w swoim mani nałożyłam aż 3 warstwy, ale to dlatego, że chciałam uzyskać bardziej różowy kolorek :D Myślę, że na zwykłe malowanie paznokci w zupełności wystarczą 2...
Ten piękniś jest tak cudny, że nie potrzebuje wielu dodatków...Ja nie byłabym sobą, gdybym nie dorzuciła jakiegoś ozdobnika. Zdecydowałam się na delikatne perełki marki LOVELY zakupione w Rossmannie :)
Pomyślałam, że taki delikatny dodatek nie zepsuje uroku lakieru, mam nadzieję, że się nie pomyliłam :D Jakie jest Wasze zdanie? Podoba się Wam numerek 328 od SOPHIN? Czekam na Wasze komentarze :)
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki z diamentem EVELINE;
- różowego SOPHIN - #328;
- utwardzacza SECHE VITE;
- perełek od LOVELY;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - BARDZO ŁATWE:
- Malujemy paznokcie odżywką a następnie 3 warstwami lakieru (zdj. 1. pokazuje paznokcie po pierwszej warstwie, zdjęcie 3. po trzech);
- Na suchy (lub prawie suchy) lakier nakładamy perełki, lekko dociskamy - zdj.4;
- Nakładamy top i gotowe :)
Tradycyjnie na koniec dodatkowa porcja zdjęć:
Dziękuję marce SOPHIN za możliwość testowania tak świetnych lakierów!
Dzisiaj tyle - do następnego :*
- Eliza :)
Podobają mi sie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :D Bardzo!
UsuńUroczy jest :) Też wybrałam różne wykończenia :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Można było dostać oczopląsu :P
Usuńnie lubię różu, ale ten jest obłędny :) szczerze żałuję, że go nie wybrałam ;)
OdpowiedzUsuńA mi wpadł w oko jak przeglądałam stronkę firmy i pomyślałam, że muszę go mieć :-)
UsuńZnowu coś przegapiłam :( jestem w tym mistrzem :( A lakier wygląda obłędnie na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja też zwykle przegapiam :-) pisałam o tym nawet na blogu - po prostu rozminęłaś się z informacją :-* Lakier faktycznie jest cudny! Już mogę powiedzieć, że też trwały - w nienaruszonym stanie przetrwały dzisiejszy dzień pełen zmywania, sprzątania, gotowania itepe :-P
Usuńuroczy kolorek :) niedawno wyczaiłam szafeczkę Sophin z lakierami u siebie w mieście :D ale nie mają wszystkich kolorków :(
OdpowiedzUsuńOoo, w Białymstoku pewnie będzie nieprędko! Chyba, że coś przeoczyłam - bo nie wszędzie bywam :-P
UsuńŚliczny ten róż - 100% słodkości, romantyczności i kobiecości :) Szkoda, że nie widziałam ich nigdzie stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do tych 100%...:-D
Usuńpiękny ten lakier - bardzo strojny sam w sobie :)
OdpowiedzUsuńTak, poważnie rozpatrywałam zostawienie go bez ozdób :-P
UsuńBardzo mu ładnie z tymi perełkami. Słodziak ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję pięknie :-D
UsuńŚliczny róż :)
OdpowiedzUsuńMhmmm... <3
Usuńpiękny kolor! wcześniej nigdzie takiego nie widziałam :P
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie widziałam, dlatego jak tylko miałam możliwość to go wybrałam do testów :D Powiem nawet, że jest naprawdę trwały!
UsuńŁał, prześliczny ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, przeklinam moje wszechnieogarnięcie, że przegapiłam ten konkurs :D
Jest super-śliczny <3 Ja na konkurs trafiłam przez zupełny przypadek :)
UsuńPiękny lakier, a z tymi perełkami to już w ogóle ♥
OdpowiedzUsuń:-D
UsuńObłędny lakier !! :) popieram, że lakiery sophin są niesamowite:)
OdpowiedzUsuńJest to pierwszy lakier tej marki jaki miałam okazję wypróbować...zakochałam się od pierwszego wejrzenia :)
Usuń