Hej, jak się miewacie? Kolejny tydzień tylko mignął w kalendarzu :) Dzisiaj chciałabym Was uraczyć zdobieniem, które nosiłam jakoś w kwietniu, zrobiłam je zainspirowana zestawem lakierów, który wygrałam w jednym z rozdań :P
Kolorki mi idealnie pasowały, więc pomyślałam dlaczego nie :) Mowa o mini-lakierach marki ORLY. Wygrałam śliczny secik czterech maluszków, dwa z nich widzicie na moich paznokciach :)
Pierwszy z nich to piękna, klasyczna czerwień. Nazywa się odpowiednio, bo stiletto on the run ♥ Maluje się nim bardzo fajnie, mimo że buteleczka to prawdziwe maleństwo, pędzelek jest normalnego rozmiaru.
Kolor jest fantastyczny, ale wolałabym żeby nieco lepiej krył...pewnie zauważyłyście, że końcówki prześwitują - a dałam trzy warstwy. No cóż, będę go używała wyłącznie przy króciutkich paznokciach - nic straconego :P
Drugi maluszek to ekstremalnie ciekawy secondhand jade. Mam wrażenie, że na zdjęciach będziecie widziały czerń, ale nic bardziej mylnego. To taka bardzo ciemna, zgniła zieleń - na żywo nie dało się pomylić z innym kolorem :)
Ten kolorek miał zdecydowanie lepsze krycie! W zasadzie już po jednej warstwie nie było żadnych prześwitów, drugą dołożyłam żeby kolor nabrał głębi. Wyglądał naprawdę pięknie, szkoda że niedużo go w tym mani :P
Dodatkiem do lakierów zostały wodne naklejki, które kupiłam kiedyś w BORN PRETTY STORE jeszcze za punkty (ach gdzie te wspaniałe czasy, kiedy można było korzystać z punktów za zdjęcia!)...
Arkusz tych naklejek pokazywałam Wam kiedyś z innej strony :P Użyłam drugiego dostępnego wzoru - jeśli jesteście ciekawe to zajrzyjcie -> KLIK. Tym razem, chociaż nadal tematyka geometryczna...
...to kolorystyka jest zupełnie inna :) Właśnie za to lubię naklejki BPS - arkusze zawsze są urozmaicone, zawsze jest sporo naklejek, no i świetnie się je aplikuje...nawet te całopaznokciowe! Też je lubicie?
CZEGO UŻYŁAM:
- zestawu ORLY: primer, bonder i polishield (top);
- białego GOLDEN ROSE rich color 76 (pod naklejki);
- lakierów ORLY: second hand jade i stiletto on the run;
- naklejek wodnych BPS;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE:
1. Nakładamy odżywkę - zdj. 1;
2. Nakładamy 2 (lub 3 jeśli trzeba) warstwy koloru - zdj.2;
3. Z arkusza naklejek - zdj. 3, wycinamy wybrane wzory - zdj.4;
4. Zdejmujemy wierzchnią folię z naklejek i na chwilę zanurzamy w wodzie, gdy już odchodzi od kartonika transferujemy ją na paznokieć - zdj. 5;
5. Nadmiar naklejki zmywamy pędzelkiem zanurzonym w zmywaczu do paznokci.
6. Nakładamy top i gotowe :)
Kilka dodatkowych ujęć:
Dzisiaj tyle :)
Miłej niedzieli życzę! - Eliza ♥
Te naklejkinsa naprawdę swietne. Musze je kupić: )
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam! :)
UsuńMani bardzo fajne, ale czerwony, który po 3-ech warstwach nadal prześwituje to niestety nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńNo ja też niekoniecznie takie lubię, ale na króciakach się sprawdzi :)
UsuńTe czerwienie Orly mają jakiś problem z pigmentacją, mam jedną bardziej pomarańczowo-neonową i też prześwituje. :D Naklejki są mega, w ogóle cała kompozycja jest świetna. <3
OdpowiedzUsuńJa czerwień od nich mam tylko tą...
UsuńTeż mam te naklejki, są śliczne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naklejeczki z BPS :)
Usuń