Cześć :) Obiecywałam, że postaram się nieco częściej publikować i póki co walczę. Dzisiaj przedstawię Wam paznokcie, które nosiłam na początku czerwca i które mi się ekstremalnie podobały! Naprawdę!
Zwykle noszę bardzo wyraziste kolory (chociaż noszę się raczej w stonowanych ciuszkach), ale raz na jakiś czas lubię sobie zrobić odskocznię w postaci delikatniejszego manikiuru - takiego jak ten. Wszystko mi się w nim podobało :)
Co ciekawe, jak same zresztą widzicie, dużo się na nich dzieje - mamy brokat, stemple i wystające ozdoby :) Wszystko kojarzyło mi się tak bardzo "ślubnie", macie podobne odczucia? Wydaje mi się, że raczej tak!
Cały urok mani według mnie tkwi w kolorze głównym lakieru...a jest to lakier, który dostałam w ramach współpracy z marką EvoNails :) Jest to już druga emalia z mojej paczuszki, pierwszą oglądaliście TUTAJ.
Lakier, któremu dzisiaj poświęcę więcej uwagi to EvoNails nr 09 o nazwie dirty pink ♥ Kolor - cudowny, ni to nudziak, ni różowy...taki właśnie brudny, pudrowy róż, coś wspaniałego. W połączeniu z bielą już w ogóle wymiata!
Lakier jest obłędny, świetnie się sprawdzi na co dzień, ale i w formalnych sytuacjach. Nie jest krzykliwy, a zdecydowanie przyciąga wzrok. Przy odrobinie fantazji możemy stworzyć naprawdę cudowne stylizacje :)
Prosta buteleczka z logo marki mieści 15 ml emalii. Ciekawym elementem jest zakrętka - taka lekko gumowa, świetnie leży w dłoni nie wyślizgując się z niej :) Pędzelek średniej grubości, równo przycięty - wygodny.
Sam lakier jest średnio gęsty, nie zalewa skórek ani się nie glutuje. Jeśli chodzi o pigmentację, to jest przeciętna. Nałożyłam 3 niezbyt grube warstwy lakieru...ciekawostką jest to, że nie śmierdzi jak reszta lakierów :)
Czas schnięcia normalny, nie trzeba czekać jakoś specjalnie długo, ale też nie powala prędkością wysychania :) Trwałość jest niezła, nosiłam przez kilka dni, po czym pojawił się odprysk na prawej dłoni.
Myślę, że te lakiery warte są uwagi - fajne kolorki, niezła trwałość no i cena bardzo przyzwoita (14,99 zł). Jeśli jesteście zainteresowane możecie zajrzeć na stronę internetową marki KLIK, lub bezpośrednio TUTAJ.
Z tego co sama widziałam, ale też słyszałam, mają też świetne lakiery hybrydowe i różnego rodzaju ozdóbki takie jak pyłki itp. Kto wie, może i ja się skuszę któregoś razu...hybrydy czasem noszę, np. w tej chwili mam :P
Podsumowując: lakier bardzo przyjemny, niedrogi, dobrze się nim maluje i dosyć trwały. Myślę, że warty polecenia. Znacie tę markę? Co o niej sądzicie? Póki co jestem zadowolona i bardzo ciekawa pozostałych "próbek".
Jak same widzicie, delikatny róż nieco urozmaiciłam różnymi akcentami...jednym z nich jest brokatowy lakier marki ZILA w kolorze modnego ostatnio różowego złota (tak to się chyba nazywa), albo po prostu brudnego różu :P
Mowa o błyszczącym pięknisiu ZILA spark 132 sugar , którą możecie znaleźć na stronie DROGERIA.PL, a dokładniej TUTAJ. koszt, to 13,98 zł za 8 ml biżuteryjnego topu :) Ja dałam 2 warstwy, żeby było widać prześwity.
Ozdobiłam nim jedynie paznokcie na małych palcach, wydaje mi się, że taki błyszczący akcent w zupełności wystarczy...dał fajny efekt i nieco pazura dla całego, zwiewnego wręcz zdobienia. A Wy co myślicie? Jest OK?
Oprócz błysku, dodałam też piękne stemple wykonane białym klasykiem, czyli lakierem B. LOVES PLATES BLP02 B. a snow white :) Świetnie się sprawdza, zwłaszcza na jasnym tle, na ciemnym jego biel nieco traci.
Bardzo lubię ten lakier, może dlatego, że darzę go ogromnym sentymentem...razem z czarnym kolegą był moim pierwszym "prawdziwym" lakierem do stempli :) Mogę powiedzieć, że jest to najczęściej używany przeze mnie stemplowy lakier.
Wzór pochodzi z przepięknej płytki tej samej marki B06 classy and chic, pełnej różnych arabeskowych wzorów - część z motywami roślinnymi, inne to po prostu esy floresy, ale wszystkie cudne, bez dwóch zdań ♥
Z tą płytką to zawsze dziwna historia, podoba mi się bardzo, ale często wydaje mi się, że wzór źle będzie wyglądał w danym zdobieniu...z kolei jak już się zdecyduję, okazuje się, że wygląda lepiej niż myślałam...
Ewidentnie odbite wzory zyskują na urodzie...dokładnie tak samo było i tym razem :) Wybierając wzorek nie byłam do niego wcale przekonana, jak tylko go odbiłam - wpadłam w zachwyt :P Wariatka, co? No cóż...ten typ tak ma!
Jakby było mało urozmaiceń, postanowiłam wrzucić po perłowej ozdóbce na palec serdeczny i kciuk. Lubię te efektowne ozdoby w kształcie ziarenka ryżu...co ciekawe zawsze nakładam je na lakier, a trzymają się jak wściekłe!
Tym oto sposobem ozdobiłam absolutnie każdy paznokieć, a to nie zdarza mi się zbyt często :) Jak już pisałam gdzieś wyżej, nosiło mi się je wybornie. Miło czasem ponosić coś delikatnego dla odmiany...też tak macie?
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki NAIL TEK 3 + bazy EVO NAILS;
- lakieru EVO NAILS 09 dirty pink;
- lakieru ZILA spark 132 sugar;
- białego lakieru do stempli B. LOVES PLATES BLP02 B. a snow white;
- utwardzacza SECHE VITE;
- płytki B. LOVES PLATES B06 classy and chic;
- stempla "jumbo" od B. LOVES PLATES;
- taśmy w płynie z BPS;
- perłowych ozdób w kształcie ryżu;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE:
1. Nakładamy bazę - zdj. 1, następnie 3 warstwy koloru - zdj.2;
2. Na jeszcze mokry lakier nakładamy ozdóbki (paznokieć serdeczny i kciuk), lekko dociskamy - zdj. 3;
3. Paznokieć na małym palcu malujemy biżuteryjnym topem (u mnie 2 warstwy);
4. Zabezpieczamy skórki taśmą w płynie - zdj. 4 i robimy stemple - zdj. 5 i 6;
5. Zdejmujemy osłonki i czyścimy ewentualne niedoskonałości. Nakładamy top i gotowe :) - zdj. 7;
Dodatkowe foteczki:
Dziękuję firmie EvoNails za możliwość testowania produktu ♥
Następny post już z południa Europy...ruszamy w nocy!
Trzymajcie kciuki za bezpieczną podróż i za sprawne wi-fi na miejscu:P
Buziaki - Eliza :*
Przesliczne, delikatne, tez lubię czasem tak odskoczyc od koloru na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńPrawda? ;)
UsuńBardzo ładne, lubię takie stemplowe arabeski. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne mani! Super ten odbity wzorek wygląda!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńJest nawet lepiej niż OK :D Piękne... Już dawno chodzi za mną takie delikatne stemplowe mani, chyba czas najwyższy :p Faktycznie wyszło ślubnie i ten maluszek taki "uroczysty" Bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńHehehe, szkoda, że moda na tego typu ślubne paznokcie przyszła dopiero niedawno... Na swoim miałam klasyczny french... Teraz miałabym zupełnie coś innego ;)
UsuńSuper wyszło! Delikatnie ale zdecydowanie nie nudno. Też lubię czasem odsapnąć od intensywnych kolorów na rzecz fajnego nudziaka :) A tę błyskotkę Zili mam i niedługo planuję zrobić z nią coś konstruktywnego, zobaczymy co wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńNo nudno faktycznie nie jest ;) Lubię raz na jakiś czas zaszokować taką delikatnością ;P
Usuńbardzo ładne zdobienie takie delikatne i eleganckie
OdpowiedzUsuńDzięki ;) mi się bardzo podobały ;)
UsuńŚliczne :) Lakier Zila jest boski <3
OdpowiedzUsuńDzięki! ZILA wygląda pięknie, to fakt ;)
UsuńLovely looking stamping plate and I like very much how you combined the nail polishes. The final manicure looks elegant.
OdpowiedzUsuńThank you. Despite a lot of things happening there they're still delicate ;)
UsuńŚliczny nudziak ;)
OdpowiedzUsuńPrawda!;)
Usuń53 years old Structural Engineer Wallie Worthy, hailing from Windsor enjoys watching movies like "Low Down Dirty Shame, A" and Juggling. Took a trip to Fernando de Noronha and Atol das Rocas Reserves and drives a Pathfinder. przekonaj sie
OdpowiedzUsuń