Znowu krótsze paznokcie...niestety od dłuższego czasu nie jestem w stanie zahodować pazurków. Chwila szczęścia i od razu trzaskają, rozłażą się, kruszą...czas zainwestować w witaminki chyba i połykać trochę bo nic z tego nie będzie. Ci, którzy mnie znają pamiętają jakie miewałam piękne i długie paznokcie....no cóż pozostało mi po nich jedynie mgliste wspomnienie i póki co mam jakie mam - może w końcu urosną :) * Na dole znajdziecie zdjęcia tego manikiuru na paznokciach Gabi - zrobiłąm go 24 lipca 2014
Dzisiaj manicure z użyciem tzw. lakieru piaskowego. Wstyd się przyznać, ale po raz pierwszy maluję paznokcie tego typu lakierem. Jakoś nie mogłam się przekonać, chociaż sama posiadam 3 lakiery z piaskowym wykończeniem :) Zdecydowałam się na ten Sally Hansen z prostej przyczyny - spodobał mi się kolor. Można powiedzieć, że jest wakacyjny :)
Przy okazji pierwszego spotkania z lakierem ze strukturką dostałam nauczkę pt. "takiego lakieru nie maluje się topem"....nie wiem dlaczego nie wpadłam na to od razu - całkowity zanik logicznego myślenia. W rezultacie musiałam ratować swój manicure, ale co tam każdemu się może zdarzyć :D Za to narobiłam mnóstwo zdjęć - nauczona poprzednimi doświadczeniami zrobiłąm wszystko za dnia, w końcu światło dzienne jest najlepsze do fotografowania...
Czego użyłam:
- Standardowo baza wzmacniająca paznokcie Yves Rocher;
- biały lakier (podkład) to: Sally Hansen Complete Salon Manicure - Ivory Skull;
- piaskowy lakier Sally Hansen Sugar Coat - Candy Corn;
- utwardzacz Seche Vite;
- taśmy do zdobienia paznokci;
Co i jak:
- Malujemy paznokcie bazą - zdjęcie nr 1.
- Akcentowane paznokcie malujemy dwukrotnie białym lakierem i czekamy aż bardzo porządnie wyschną lub nakładamy utwardzacz - ja tak zawsze robię, wtedy mam 100% pewności, że nie będzie żadnych niespodzianek przy odklejaniu taśmy;
- W tzw. międzyczasie wycinamy sobie paseczki z tasiemek (potrzeba do tego 36 paseczków) i malujemy piaskowym lakierem resztę paznokci - 2 lub 3 warstwy, wedle uznania;
- Starannie przyklejamy tasiemki (układ tasiemek na zdjęciu nr 4.) - ja zawsze robię najpierw jedną rękę, dopiero po wyschnięciu lakieru na lewej zajmuję się prawą;
- Nakładamy lakier piaskowy na akcentowane paznokcie (najpierw na jeden). Robimy to starannie, żeby nie pozostawały nam niedomalowane miejsca, następnie delikatnie zdjemujemy taśmy i zajmujemy się drugim paznokciem robiąc dokładnie to samo;
- Czekamy aż lakier wyschnie i broń Boże nie malujemy tego topem - można zepsuć efekt (wiem, sama tak zrobiłam). Podziwiamy nasze piękne mani :)
I jeszcze zestaw fotek z efektem końcowym :)
PS. Dzisiaj w Rossmannie znalazłam bardzo przydatną rzecz, którą już jakiś czas temu widziałam u dziewczyn, których blogi podglądam - specjalne patyczki do korekty makijażu i demakijażu firmy Cleanic. Są idealne do wycierania lakieru z miejsc, w których nie powinno go być. Mają cieniutką i dość sztywną końcówkę co baardzo ułatwia zadanie. Szczerze polecam! !!
Proszę bardzo, a oto i wizualizacja owego niezbędnika :)
Proszę bardzo, a oto i wizualizacja owego niezbędnika :)
Paznokcie Gabi ubrane w cukrowe warkocze (24.07.2014)
Komentarze
Prześlij komentarz