Zielono mi.... - BPS 3D nail art stickers review


Witam wszystkich! Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować bardzo energetyczne (w moim mniemaniu) zdobienie i jednocześnie powiedzieć kilka słów na temat złotych naklejek od BORN PRETTY STORE, które dostałam w ramach współpracy...
Długo zastanawiałam się nad tym jak wykorzystać moje nowe naklejki...a recenzję napisać trzeba, bo już idzie do mnie nowa paczuszka....zdecydowałam się na wymieszanie jaskrawozielonego lakieru z czarnym.....tym razem zastosowałam nieco inny sposób na SARAN WRAP (podpatrzony u Kasi)  do tego neonowy ćwiek na złotej naklejce i proszę - szybko łatwo i przyjemnie :)


Efekt tego miksu kolorów i metody SARAN WRAP przerósł moje oczekiwania. Według mnie wyszło zabójczo - takie trochę płomienie, albo może kamienie...nie wiem, w każdym razie bardzo dobrze się czuję z tymi pazurkami :) za chwilę będę musiała zrobić kolejne zdobienie na projekt u SABI, aż szkoda będzie zmywać paznokcie :)


Kilka słów o samych naklejkach...Kiedy je wybierałam nie miałam pojęcia, że będzie to TAK ogromny arkusz naklejek! Jak otworzyłam przesyłkę, w pierwszej chwili zastanawiałam się co to jest....zeszło mi trochę zanim się zorientowałam, że sama tego chciałam :) Zdecydowałam się na wypróbowanie tego typu ozdoby z sentymentu - od tego zaczynała się moja przygoda ze zdobieniem paznokci...


Naklejeczki możecie zamówić TUTAJ. Kosztują $2.97 i są dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych: złotej i srebrnej (ja nie wybierałam, zdałam się na BPS). Jest to arkusz z naklejkami różnych rozmiarów i kształtów - część jest całopaznokciowa, co też zamierzam za jakiś czas sprawdzić (na moje paznokcie niektóe z nich będą stanowczo za duże, ale jakoś sobie poradzę). Naklejki są dość delikatne i trzeba uważać zdejmując je z arkusza, mi udało się kilka z nich zniszczyć - zbyt gwałtownie je odklejałam i rwały się na części. Na szczęście jak już się nieco ogarnęłam, z kolejnymi nie było już problemu :) Jeśli chciałybyście sobie sprawić takie cudeńka śmiało korzystajcie z mojego kodu rabatowego AGSW10, dzięki któremu dostaniecie 10% zniżki na cały koszyk :) 


CZEGO UŻYŁAM:
  • odżywki EVELINE 8 w 1;
  • zielonego SALON PERFECT - 502 loopy lime;
  • czarnego SALLY HANSEN Xtreme Wear - black out;
  • utwardzacza SECHE VITE - dry fast top coat;
  • naklejek od BPS - znajdziecie je TUTAJ ;
  • 2 neonowozielonych ćwieków;
  • kłębuszka folii spożywczej; 


CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI: ŁATWE.
  1. Malujemy paznokcie odżywką;
  2. Paznokieć akcentowany malujemy 2 warstwami czarnego lakieru, natomiast wszystkie pozostałe 2 warstwami lakiru zielonego - zdjęcie 1;
  3. Każdy zielony paznokieć pokrywamy warstwą czarnego lakieru (zdjęcie 2), następnie jeszcze mokry tycamy kłębuszkiem folii spożywczej do uzyskania pożądanego efektu (zdjęcie 3). Czyścimy palce i skórki i nakładamy top (zdjęcie 4);
  4. Na czarny paznokieć naklejamy wybraną naklejkę (zdjęcie 5), wrzucamy na nią top i przyklejamy ćwieki. Ja wszystko jeszcze raz pokryłam utwardzaczem....tak dla pewności, żeby ćwieki nie poodpadały - zdjęcie 6;
  5. Czyścimy skórki i oliwkujemy je. Gotowe :) 


Dodatkowe zdjątka:



Dzięki i do zobaczenia
- Eliza :)  

Komentarze

  1. WOW piękny efekt osiągnęłaś :)) ten zielono-czarny saran jest niesamowity - oczu nie mogę oderwać, tak mi się podoba :) naklejka też jest fajnie wkomponowana, choć ja akurat za tego typu ozdobami nie przepadam - u mnie i tak praktycznie nie ma szans na ich naklejenie przez to , że mam małą płytkę... zawsze mi gdzieś tak odstają, że już dawno przestałam ich używać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Przyznam się bez bicia, że ten saran faktycznie działał magnetyzująco - sama gapiłam się co i rusz na własne paznokcie :) nosiło mi się to mani wybornie i na bank jeszcze powtórzę coś w tym stylu. A naklejki lubię - od tego zaczynałam, chociaż te są trochę duże nawet dla mnie - musiałam pokombinować troszkę, żeby dobrze to wyglądało :)

      Usuń
  2. Saran wrap w tych kolorach absolutnie wymiata! Aż chce się zgapić, już teraz, zaraz! Świetny jest. Naklejka nie w moim stylu, ale jest dość ciekawa i na pewno znajdą się zwolenniczki, bo jest ładna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? co do naklejki - ja czasem lubię, a już bardzo rzadko używam, dlatego chciałam zobaczyć...zaspokoiłam swoją ciekawość :P

      Usuń
  3. The effect is really great!!! I like the final result! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Saran wygląda jak magiczny klejnot :) oczy trudno oderwać *_* piękne połączenie - hipnotyzujące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt :D to jest zdecydowanie jedno z moich ulubionych zdobień :)

      Usuń
  5. Wow, ale świetnie Ci to wyszło. Efekt naprawdę powala, jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie zastanawiawiałam się właśnie jaką techniką to zrobiłaś:)muszę jej spróbować bo na serio jest co podziwiać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się wydaje, że dużą robotę zrobiły tutaj kolorki.... Ja saran wrap zawsze bardzo lubiłam, ale to u Kasi podpatrzyłam inny sposób na niego i proszę! Polecam naprawdę!

      Usuń
  6. przepieknie wygladaja, super polaczenie kolorkow -bardzo mi sie podoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bomba! bardzo mi się podoba ten saran, z naklejką zresztą też,nie dziwię się, że nie chciałaś zmywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że będą się podobały - nie da się inaczej :) a zmywać tego mani nie chciałam i to bardzo :)

      Usuń
  8. ale fajne, ciekawie wyszło ;p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz