Hej, hej ;) Jak widzicie zdecydowałam się jednak pokazać mani, które przygotowałam pierwotnie na projekt u Sabi. Do pokazania go namówiła mnie moja psiapsióła, która jak zobaczyła fotki stwierdziła, że koniecznie muszę pokazać te pazurki...no to pokazuję :)
Musicie wiedzieć, że na zdjęciach paznokcie wyszły zaskakująco dobrze. Sama jestem pod wrażeniem, ale w rzeczywistości wyglądały niespecjalnie, powiedziałabym nawet, że niechlujnie. A ja nie lubię nosić takich zdobień i bardzo źle się z nimi czułam. Poza tym nie do końca wyszło mi połączenie stempli z lakierem "sweterkowym"...Stemplowało mi się okropnie...najpierw z jakiegoś powodu stempel nie zbierał wzoru (kilka dni wcześniej i kilka dni później nie było z tym żadnego problemu). Potem nie byłam w stanie ładnie przenieść wzorku na paznokcie -to już mój brak wprawy i umiejętności :) Paznokcie zmywałam i malowałam od nowa kilka razy, a tego nie znoszę najbardziej na świecie :) Ostatecznie poddałam się i zostawiłam je takimi jak widzicie na zdjęciach. Miejscami wzorek mi się "porwał", w innych miejscach w ogóle się nie odbił...Nie powiem, posłałam parę ciężkich :P
W każdym razie na projekt u SABI zrobiłam nowe paznokcie (KLIK)- a jakże, też ze stemplami, ale w zupełnie innej kolorystyce, z innymi dodatkami i zmienionym wzorkiem. Tym razem stemple się nie buntowały - wszystko szło jak po maśle. Doszłam do wniosku, że tutaj zawinił lakier, którego używałam do stemplowania. WIBO jakoś mi nie podchodzi do stemplowania...przynajmniej nie do takiego jak to, gdzie istotne jest idealne odbicie każdego detalu. Wynika to pewnie z tego, że nadal się uczę tej metody i nie zawsze ogarniam system :)
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki EVELINE 8 w 1;
- białego SALLY HANSEN Complete Salon Manicure - bleach babe;
- czarnego SALLY HANSEN Xtreme Wear - black out;
- sweterka od SALLY HANSEN Fuzzy Coat - 800 tweedy ;
- do stempli czarnego WIBO Extreme Nails - nr 34 ;
- utwardzacza SECHE VITE -dry fast top coat;
- płytki od B. LOVES PLATES - B03 mind blown;
- stempla od B. LOVES PLATES;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI: TEORETYCZNIE ŁATWE.
Kilka dodatkowych zdjęć:
Dziękuję za uwagę :) Do następnego posta -Eliza :)
Nice manicure! I like the SALLY HANSEN Fuzzy Coat very much! :D
OdpowiedzUsuńThank you! It's a nice polish - really!
UsuńFajny ten fuzzy coat ^^
OdpowiedzUsuńa i owszem :)
UsuńJak dla mnie paznokcie wyglądają naprawdę świetnie!! i ten sweterkowy lakier <3 :D
OdpowiedzUsuńDzięki Sabinko...kurde, to może jednak ze mną jest coś nie tak.... :P
Usuńna zdjęciach wszystko wygląda elegancko... trudno mi uwierzyć, że w realu było źle;)) bardzo mi się podoba to Twoje mani!
OdpowiedzUsuńKasiu na zdjęciach wygląda naprawdę dobrze ;) no i tu pokazuję tylko lewą rękę, na prawej było koszmarnie :) Ale fajnie że się podoba!
UsuńA mnie się podoba! Choć rozumiem, że w niektórych mani można czuć się źle. Sama nieraz rozważam, czy coś pokazać ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie źle się czułam z tymi paznokciami...ale fajnie, że Wam się podoba :)
UsuńByć może to faktycznie zasługa zdjęć, ale mani wygląda bardzo ładnie, nie widać żadnych niedociągnięć :)
OdpowiedzUsuńMusisz mi uwierzyć na słowo, że to zasługa zdjęć :)
UsuńBardzo fajnie wyszło :) Nie widać żeby były niechlujne. Skoro to zasługa zdjeć to genialna fotografka z Ciebie :) bo paznokcie wyszły świetnie :)
OdpowiedzUsuńOk, już nie wiem jak się tłumaczyć :) fotografką wybitną nie jestem, ale każde zdjęcie starannie wybieram...zawsze mam zrobionych około 100 zdjęć do każdego posta, z tego zostaje 30-40 wybranych, z tego wybieram kilkanaście - zawsze tych, które są moim zdaniem najlepsze :) Ot i tyle :)
Usuńpiękne zdobienie
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń