Dzień dobry w przedostatni piątek wakacji :) Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo nietypowym postem, a mianowicie z czystą pokazówką bez rozpisywania się o szczegółach i bez "co i jak'ów". To, co chcę Wam pokazać zmalowałam w czasie mego pobytu nad jeziorem Święcajty pod Węgorzewem :)
Nieistotnym był fakt, że jesteśmy na wakacjach. Przecież niezależnie od sytuacji prawdziwa kobieta pomalowane paznokcie mieć musi...prawda? :D Ha ha. Tak też było i z nami, całą wesołą gromadką w wieku od 2 do 30+ :) Powyżej możecie zobaczyć pazurki przekochanej pani doktor Joanny G. Oddała się całkowicie w moje ręce wybierając najpiękniejszy na świecie błękit od SALLY HANSEN: Pacific Blue. Ja dodałam koroneczki z płytki BPS i zrobiłam "firaneczki :)
Asia załapała się dwukrotnie na malowanko i za drugim razem pomalowałyśmy paznokcie "hitem" wyjazdu czyli SALLY HANSEN CSM Scarlet Fever. Do tego dodałam flake'owy ESSIE Shine of the Times, którym pomalowałam paznokcie z użyciem tzw. szczelinek. Efekt podobał nam się bardzo, a Wam? :)
Na zdjęciu powyżej widzicie również pazurki 10-letniej Gosi (córuni Asi), która też miała dwukrotnie malowane paznokcie, ale za pierwszym razem zapomniałam zrobić zdjęcia. Tutaj użyłyśmy ślicznego BARRY M cancun, oraz turkusowego lakieru do stempli COLOUR ALIKE i BLP (B. a fresh ocean) i białego od BLP B. a snow white. Stemple z płytki B. LOVES PLATES B.01 geometry is perfect. Efekt śliczny, zwłaszcza na pięknie opalonych łapkach :)
Pazurki, które możecie zobaczyć poniżej należą do Edyty - również pani doktor i mamy dwóch uroczych kwiatuszków w wieku 2 i 4 lat (zresztą ich pazurki również malowałam). Edyta wybrała sobie piękny fiolet INGLOTA - 939. Urozmaiciłam go jasnoróżowym GOLDEN ROSE Rich Color nr 52, cyrkoniami i przepięknymi różami z płytki od B. LOVES PLATES , B.02 flower power. Stemple wykonałam "buraczkowym" lakierem SALLY HANSEN Scarlet Fever. Mi osobiście podobały się okrutnie <3
Kolejną modelką była AGNIESZKA, ukochana ciocia mego malca. Najbardziej cierpliwa z cierpliwych :) Aga zażyczyła sobie czarnych kotów...a że ja mam prawie wszystko, to i kocury znalazłam :D Do tego dobrałyśmy koralowy lakier z GOLDEN ROSE rich color (numeru zapomniałam), kilka białych (SALLY HANSEN CSM bleach babe) kropek i gotowe - kolejna szczęśliwa "klientka" :P
Następna w kolejce była Kasia, super ciepła osóbka, którą bardzo, bardzo lubię :) Oczywiście podstawowym kolorem był hitowy buraczek SALLY HANSEN CSM Scarlet Fever. Wzór pochodzi z płytki B. LOVES PLATES B.02 flower power :) Nic więcej chyba nie muszę dodawać - efekt superowy :)
Gdzieś po drodze zrobiłam mani samej sobie, ale nie chciało mi się rozdrabniać na osobny post, więc pokażę Wam go tutaj, razem ze wszystkimi :P Użyłam neonowego różu CLAIRE'S rave, białego SH bleach babe, sondy i kilku naklejek w postaci cyrkonek :) Jak Wam się podoba?
Słodka Michalinka (córka Kasi) koniecznie chciała mieć "takie paznokcie jak Ty ciociu". Cóż mi pozostało....zrobiłam to, o co prosiło mnie dziecko :) Niestety, zanim zdążyłam zrobić fotkę, malutkiej lakier po prostu "zjechał" z paznokci, dlatego na zdjęciu poniżej pokazujemy tylko część paluszków :P
Najmłodsze klientki salonu pod chmurką, maiły 2,5 roku (Gosia) i 4 lata (Magda). Gwiazdeczki zażyczyły sobie różowych paznokci (wybór koloru jakoś mnie nie zdziwił...) z kwiatuszkami..i żeby jeszcze czerwone coś było :) Zgodnie z życzeniem wykonałam to, co mi zlecono :) Niestety mała Gosia nie pozwoliła sobie sfotografować paznokci (miała różowe w białe kropeczki, a na serdecznych kwiatuszki jak siostra), za to Magdusia i owszem - zobaczcie jakie ma piękne kwiatuchy :D
A tu jeszcze ja w czasie pracy z moimi maluchami :D Mówię Wam, prawdziwe kobiety...w czasie malowania ani drgnęły. Do suszenia też podeszły profesjonalnie - łapki w górę i już. Nic nie marudziły, super grzeczne niunie :D Popatrzcie jak fajnie to wyglądało.....wiecie jak trudno jest malować takie maleńkie paznokietki???
To już koniec relacji....mam jeszcze jedno zdobienie z salonu pod chmurką, pokażę je Wam za kilka dni, póki co ... buziam!
Eliza :)
No całkiem sporo tego, a co jedne to ładniejsze :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNamachałaś się, OMG! Cudeńka same. Najbardziej rzuciło mi się w oczy twoje neonowe mani z kwiatkami i to z flejkami plus niebieskie z początku.
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała :) roboty było mnóstwo, a ile zabawy przy malowaniu :D
Usuńale świetnie ci powychodziły te mani ;) najbardziej podobają mi się te z kotami :D
OdpowiedzUsuńHahaha, widzę, że dla każdego coś dobrego się znajdzie :) Fajnie, że się podobają!
UsuńImponująco to wygląda w kupie :) Wszystkie piękne, ale moje niebieskie najpiękniejsze, he he. Mam już nawet swój lakier. A Inglot fioletowy to nr 939. Jeszcze Kasiowych brak, ale pewnie w następnym poście pokażesz... Buziaki najzdolniejsza Elizko :)
OdpowiedzUsuńjg
Dzięki Asiu! No ba, wiadomo, że najpiękniejsze! Zaraz dopiszę numerek INGLOTA :p Kasiowe paznokietki pokaże w jednym z kolejnych postów. Buziaki :*
UsuńAle świetna sprawa! Wszystkie zdobienia podobają mi się :-) Babeczki musiały być bardzo zadowolone - ja bym była :-)
OdpowiedzUsuńI chyba były :) przynajmniej tak wyglądały :P
UsuńNajbardziej podobają mi się pazurki Edyty i twoje ;) ale wszystkie pozostałe są śliczne i na pewno dziewczyny były zadowolone :) zwłaszcza te najmłodsze, wiem ile radości sprawia to małym dziewczynkom :) ale malowania takich małych pazurków trochę współczuję, bo rok temu co jakiś czas przychodził do mnie mały brat cioteczny i też sobie kazał malować pazury :D niestety sama odżywka go nie rajcowała, musiał być 'prawdziwy' lakier :D ale zawsze stawiałam na nude żeby nie było tego widać... (wg cioci jak dziecko chce, to musi być, więc...)
OdpowiedzUsuńEdyty wyszły perfekcyjnie, bez żadnych niedociągnięć....moje zrobiłam na szybciocha, bo nie miałam innego pomysłu :P A malowanie takich malutkich pazurków to prawdziwe wyzwanie! A co do cioci....gender widać króluje :P
UsuńOstatnio malowałam pazurki chrześnicy mojej ;-) Skończyło się na jednolitym różu. ;-) Piękne zdobienia wyczarowałaś - każde, bez wyjątku ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! No ja maluchom musiałam robić cuda wianki, no bo jak wszystkim, to wszystkim :P
UsuńNajlepsze te Asi <3 superowe! Ale tak w ogóle to wszystkie są śliczne :D Fajny taki salon pod chmurką ;p
OdpowiedzUsuńHe he :) Dzięki :) salon fajowy, tym bardziej, że była to niezła zabawa dla wszystkich :)
UsuńAle super! Drugie paznokcie bardzo ciekawe :) Tydzień temu zrobiłyśmy sobie z mamą taki salon pod chmurką - przyjemnie było posiedzieć w ogródku i pogadać, a co najważniejsze lakiery nie śmierdziały tak jak w pomieszczeniu :D
OdpowiedzUsuńDzięki! Ja osobiście niespecjalnie lubię malować na powietrzu, już wolę jak lakiery śmierdzą :P
Usuńwszystkie pazurki są urocze, chyba nieźle wyżyłaś się artystycznie :D
OdpowiedzUsuńtrochę tak, ale miałam pewne ograniczenia :P za to właśnie w tej chwili kończę robić swoje pazurki i tak mi się podobają, że siedzę i się na nie gapię.... :P
UsuńAleś się napracowała, a jakie efekty osiągnęłaś:))wszystkie piękne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńdużo pracy, ale efekty cudowne :D
OdpowiedzUsuńSporo, biorąc pod uwagę że 7 par łapek pod rząd :)
UsuńKochana Eliza, pierwszy raz miałam takie piękne pazurki. Jak zaczęły mi się wykruszać - próbowałam ratować korektorem biurowym :D :D , no niestety... usiałam zmyć :(
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za super atrakcję, wielką przyjemność i zarażenie mnie tą magią (kompletnej ignorantki w kwestii pazurków - tak niezłośliwie, po prostu nie przywiązywałam do tego szczególnej uwagi). Powtórzyny sesję na feriach? :D
Dzięki Aga :) jasne że powtórzymy, nawet wcześniej niż na feriach, kiedy tylko chcesz :) a tak nawiasem mówiąc to poszalałaś tym korwktorem :)))
UsuńFajne efekty i pewnie super zabawa :D Flejksy mnie zauroczyły <3
OdpowiedzUsuńFlejksy są cudne <3
UsuńAle piękne zdobienia ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i cieszę się, że podpasowały :P
UsuńUprzejmie donoszę, że Madzia resztek kwiatków za nic zmyć nie chce:):)
OdpowiedzUsuńKochana Królewna <3 W razie czego powiedz jej, że ciocia namaluje nowe jak tylko mama pozwoli!
UsuńJakie śliczne zdobienia <3 Sporo się musiałaś napracować, ale efekty super :D
OdpowiedzUsuńTrochę musiałam :) Ale tyle radochy było, że warto :P
Usuń