Zakurzone Róże - BPS water decals review

Cześć! Dzisiaj kolejna recenzja naklejek wodnych od BORN PRETTY STORE. Jakoś nie nadążam z postami - już mam kolejne zdobienie na paznokciach, a jeszcze jedno z salonu pod chmurką w kolejce...Ale na pewno wszystkie Wam pokażę już w przyszłym tygodniu...

Muszę korzystać póki mogę, bo został jedynie tydzień wakacji...Znalazłam nową pracę w państwowej szkole (uff!) i pewnie na początku roku mogę mieć problem z przestawieniem się na tryb "praca"...Trochę jestem poddenerwowana bo w gimnazjum to ja jeszcze nie pracowałam (do tej pory tylko szkoły średnie)...ale nie o tym miało być :P

Po moich neonowych kwiatkach (znajdziecie je w poście Z SALONU POD CHMURKĄ) miałam wielką chęć na nieco ciemniejsze kolorki. Przyjrzałam się naklejkom, które wybrałam do zdobienia i stwierdziłam, że mój metalicznie szary ESSIE nada się wyśmienicie :) Trochę nieoczywiste połączenie "ciężkiego" koloru z delikatnymi różami, ale efekt podobał mi się bardzo :)

Jak już wspomniałam, postawiłam na ESSIE For the Twill of It - jest to duochromik, który w zależności od kąta patrzenia zmienia swój odcień z szarości w zieleń lub róż. Jest to jeden z moich ulubionych lakierów w całej kolekcji - taki trochę intrygujący :) No i naprawdę pięknie zgrał się z całym zdobieniem. Nie jestem pewna, czy udało mi się to uchwycić na zdjęciach.

Pod naklejki nie dałam białego podkładu, lecz jaśniuteńki róż CATRICE 51 I'm so aNude. Lakier ten jest bardzo delikatny, ma mikro drobinki nadające ładnego połysku. Idealnie nadaje się do frencza (tylko ja nigdy w tej formie paznokci nie noszę). Tutaj stanowił piękne tło...bo ja ostatnio zbuntowałam się i rzadko daję białą bazę pod zdobienia :P 

Głównym bohaterem zdobienia są przepiękne naklejki od BORN PRETTY STORE, których głównym motywem są śliczne róże. Naklejki możecie kupić TUTAJ aktualnie kosztują $1,50, chociaż ich regularna cena to $2,99. Na arkusik składają się 2 różne wzory (każdego starczy na wszystkie 10 paznokci na raz). Wszystkie są całopaznokciowe i mają transparentne tło (dla mnie rzecz ważna).

Aplikacja naklejek sprawiła mi trochę problemów, ale to dlatego, że ja niespecjalnie umiem sobie dobrze radzić z naklejkami całopaznokciowymi :P Ale udało się jak widać i efekt był baaaardzo zadowalający :) Jeśli chciałybyście kupić takie naklejki , to zachęcam do korzystania z mego kodu rabatowego AGSW10, który daje 10% zniżki na cały koszyk. Polecam!

Po nałożeniu naklejek stwierdziłam, że jakoś tak łyso na tych paznokciach i dorzuciłam jeszcze cieniutką kreskę frenczową w szarym kolorze - a co! Wiecie już, że mam manię "domykania" wszystkiego :) Według mnie ten mały akcencik doskonale wykończył moje manicure.

No a żeby szare paznokcie nie były takie ponure, dorzuciłam na nie jasnoróżowe, prostokątne cyrkonie zakupione na AliExpress. Swego czasu zakupiłam tam kilka karuzelek cyrkonii różnej maści i teraz mam do wyboru do koloru i na każdą okazję. Zawsze znajdę coś pasującego do mojej koncepcji :)

CZEGO UŻYŁAM:

• odżywki EVELINE  9 w 1;
• CATRICE - 51 I'm so aNude;
• ESSIE - for the twill of it;
• naklejek wodnych od BPS;
• cyrkonii szt. 6;
• utwarzacza SECHE VITE;

CO I JAK. STOPIEN TRUDNOŚCI: DOŚĆ ŁATWE:

1. Malujemy paznokcie odżywką - zdj. 1;
2. Z kartonika wybieramy i wycinamy wzór - zdj. 2 i 3;
3. W tzw. międzyczasie malujemy paznokcie 2 warstwami lakierów - zdj. 5;
4. Wrzucamy naklejki na chwilę do wody - zdj. 4 (wiem, wiem, pomyliłam kolejność zdjęć);
5. Nakładamy naklejki na paznokcie zdj. 6 i malujemy cieniutką kreskę frenchową;
6. Na szare paznokcie nakładamy kolejną warstwę lakieru i od razu układamy na niej cyrkonie - lekko dociskamy;
7. Całość pokrywamy topem, czyścimy skórki i gotowe :)

DODATKOWY ZESTAW ZDJĘĆ:

Dziękuję, że zaglądacie - Eliza :*