Dzień dobry ze słonecznego Krakowa :) Post miał pojawić się wczoraj, ale chyba odreagowałam sobie mega intensywne ostatnie dni i najnormalniej w świecie przespałam pół wczorajszego dnia...bywa i tak :)
Znowu dawno nie pisałam, ale tak jak wspomniałam ostatnie dni są (a kolejne będą) dosyć intensywne - kto pracuje w szkole ten wie jak wygląda końcówka roku szkolnego...ja dodatkowo kończę awans zawodowy (dużo papierków).
Mimo braku aktywności tutaj, pazurki maluję regularnie, a nawet dodatkowo - w międzyczasie spotkałam się z moją Kasią...zrobiłyśmy sobie babski weekend, bez mężczyzn (dziecko sprzedałam rodzicom) -> pełen relaks!
Zdobienie, które Wam dzisiaj pokazuję nosiłam w połowie maja (z tego co kojarzę miałam je w czasie wizyty w Wawie). Pazurki króciutkie, bo ostatnio głównie takie noszę - psują mi się okrutnie, choć już jest nieco lepiej.
Moje niezawodne koleżanki podpowiedziały mi jak ratować sytuację i dziś paznokcie rosną jak szalone, twarde i bez przebarwień...ale mam jednego takiego uparciucha, który jest odporny na kuracje...może mu minie :)
Na zdobienie dziś prezentowane miałam pomysł, który troszkę się rozminął z moimi oczekiwaniami...Co prawda zrealizowałam go w pełni, ale spodziewałam się nieco innego efektu, chociaż ten też nie jest najgorszy...chyba :P
Jako, że zatęskniłam za czarnym kolorem (który przecież uwielbiam) postanowiłam połączyć go z kolorowymi kwiatami..wyszło trochę tapeciarsko lub tatuażowo...sama nie wiem jak nazwać to co powstało :)
Bazą kolorystyczną całego zdobienia jest moja ulubiona ostatnio czerń - ZILA gloss 109 onyx (KLIK), którą swego czasu dostałam do zrecenzowania od internetowej DROGERIA.PL ♥ Jest idealna...naprawdę!
Emalia kryje po jednej warstwie, druga dodaje jej tylko głębi (i moim zdaniem trwałości, ale może mi się tylko wydaje). Pisałam Wam o tym lakierze nie raz, więc daruję sobie zbędne szczegóły, ale warto ją mieć :)
Jednak głównym bohaterem tego posta nie jest lakier, lecz piękna kwiecista płytka, którą dostałam w ramach blogerskiej współpracy od BORN PRETTY STORE. Muszę przyznać, że coraz piękniejsze są te ich płytki :)
Tym razem skusiłam się na blaszkę z motywami kwiatowymi, które bardzo lubię...Mowa o płytce FLORAL BPX-L017, którą widzicie na zdjęciu poniżej, a którą kupicie TUTAJ w cenie $2,39 (trwa promocja) ♥
Zdjęcie może nie najwyższych lotów, ale jakoś tak wyszło, chyba się spieszyłam :P Jak widzicie, płyteczka przychodzi do nas zabezpieczona tradycyjnie niebieską folią, którą należy zdjąć przed pierwszym użyciem...
Znajdziecie na niej 14 kwiecistych wzorów całopaznokciowych oraz kilka mniejszych...a może raczej nie mniejszych a pojedynczych, na których są też urocze postacie dziewczynek-ogrodniczek i wróżki (chyba!).
Płytka podoba mi się bardzo,a dodatkowo jest idealnie wyżłobiona więc wzory odbijają się świetnie - z najdrobniejszymi szczegółami :) Osobiście uwielbiam płytki BPS i szczerze się cieszę, że mają ich coraz więcej :)
Jeśli chciałybyście sobie taką zakupić, zachęcam do użycia mojego kodu zniżkowego ELZB10, który zapewni Wam 10% zniżkę na cały koszyk (produkty nieprzecenione) i da znać, że trafiłyście tam ode mnie :)
Jak już gdzieś wyżej wspomniałam, efekt jaki osiągnęłam nie do końca zgadzał się z moją wizją tego zdobienia...wydawało mi się, że kwiaty będą bardziej widoczne...okazało się, że zdecydowanie więcej tu liści...
No cóż, może źle wymierzyłam wzorem :P Zdarza się nawet najlepszym, a co dopiero mi :) Do pokolorowania różyczek użyłam ślicznych tintów od P2, których nazwy wymienię niżej w opisie użytych produktów...
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki NAIL TEK 3 (już zmieniłam na inną...);
- ZILA gloss 109 onyx;
- B. LOVES PLATES - B. a snow white;
- tintów p2: 010 spaceshot, 040 free fall i 080 ferris wheel;
- utwardzacza SECHE VITE;
- płytki BPS floral bpx-L017;
- taśmy w płynie z BPS;
- przezroczystego stempla XL z BPS;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - DOŚĆ ŁATWE:
1. Nakładamy odżywkę - zdj.1, następnie dwie warstwy koloru - zdj.2;
2. Zabezpieczamy akcentowane paznokcie taśmą w płynie - zdj. 3;
3. Białym lakierem robimy stemple - zdj. 4, następnie kolorujemy je tintami - zdj. 5;
4. Zdejmujemy taśmę i czyścimy niedoskonałości;
5. Nakładamy top i gotowe - zdj. 6
DODATKOWE ZDJĘCIA:
Tyle na dziś...do zobaczenia niebawem (I hope so!)
Miłego weekendu - Eliza ♥
Jak mi się marzy przespać pół dnia... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu!
Rzeczywiście, wygląda trochę jak tapeta. Śliczne kolory :D
Mi się nie marzyło, po prostu złożyło mnie na pół i musiałam się poddać :P Awans jeszcze przede mną, nauczycielskiego nei ma co gratulować - tak trzeba i już...nie wynika z tego, że ktoś docenił moją pracę :P A co do paznokci, to widzę, że dobrze zinterpretowałam jako tapetowe :)
UsuńŚliczne zdobienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowne zdobienie! Strasznie mi sie podoba. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że kiedyś odgapię ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Oczywiście, że nie mam nic przeciwko odgapianiu ;) tylko linka podać poproszę w razie czego, żebym mogła zobaczyć ;)
UsuńŚliczne pazurki :) Wzorek jest przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) :*
UsuńCiekawy pomysł na ozdobienie paznokci ;-) Teraz już Kraków nie taki słoneczny ;-(
OdpowiedzUsuńDzięki! NO całkiem nie słoneczny...ciemno i buro się zrobiło :(
UsuńŚliczne zdobionko :) Ja tez jestem szczerze zakochana w płyteczkach od BPS <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! Oj tak, płytki BPS są świetne ♥
UsuńPięknie wyszło, nie wpadła bym na pomysł tintowania paznokci z odbitym już na nich wzorem ale jak widać wyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa już kiedyś coś takiego robiłam - czasem super wychodzi :) Dzięki :*
UsuńŚlicznie wyszło, jak kwiatki wyhaftowane na chuście albo szalu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Faktycznie jak chusta! ;)
UsuńAż miło popatrzeć na takie piękne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :*
UsuńBardzo oryginalnu pomysl, mnie sie podoba. Ps. A co do awansu i zmęczenia, mam to samo, nie wiem czasem w co ręce włożyć i doba jest za krotka
OdpowiedzUsuńDobrze mieć koleżanki nauczycielki....każdy inny waża, że nauczycielska praca równa jest urlopowi :)
UsuńJejku, jakie cudne :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :*
UsuńMnie nie przypomina tapety a trochę takie czarne folkowe chusty. Bardzo mi się podoba efekt jaki osiągnęłaś :)
OdpowiedzUsuńA co do płytek od BPS to też uważam, że robią coraz piękniejsze. Moja wishlista w ich sklepie nie ma już końca :D
od razu widać, ze czerń jest mega głęboka. nie lubię płytek wolę sama coś namalować, albo zamiast wzorku nałożę kameleona z semilaca
OdpowiedzUsuń53 year old Help Desk Operator Alia McFall, hailing from Angus enjoys watching movies like Claire Dolan and Scouting. Took a trip to The Sundarbans and drives a Mercedes-Benz SSK Roadster. mozna sprobowac tego
OdpowiedzUsuń