Śnieg na trawie ;P


No hej! Dziś nieco później niż zwykle, ale jakoś inaczej mi się zorganizowała ta sobota :) Rano priorytety mi się zmieniły i po ciężkim tygodniu musiałam nieco pobarłożyć - bez wyrzutów sumienia!



Tak sobie myślę, że chyba póki co będę publikowała w soboty właśnie - częściej nie mam szans. Praca zajmuje mi okrutnie dużo czasu...a niektórym wydaje się, że nauczycielstwo równe jest całorocznym wakacjom,


Otóż nie jest...w tym tygodniu trzykrotnie wróciłam do domu około 20 (w szkole byłam od 8 lub 8:50), stawałam na rzęsach żeby to jakoś przetrwać bo przecież znowu cherlałam...Jakoś się udało, ale sporym kosztem.


Ostatecznie swoje przeziębienie przechodziłam, za to coś przypałętało się do mojego synka (my w tym roku na zmianę - zarażamy się jedno od drugiego)...ostatnia noc nerwowa i prawie nieprzespana.


Walczyliśmy z 40-stopniową gorączką naszego malucha. Na szczęście skutecznie...i takie to właśnie moje przygody - na paznokcie pozostaje coraz mniej czasu, nawet przez myśl mi przeszło, czy w ogóle warto tu się produkować...


Póki co dochodzę do wniosku, że jednak trochę warto - przecież nie mogę zrezygnować ze wszystkiego co sprawia mi chociaż odrobinę radości... Mam nadzieję, że zostaniecie tu ze mną :) Znowu się nagadałam jak dzik... :P


Dzisiaj chciałam Wam w końcu pokazać zimowe pazurki. Skoro pojawił się śnieg za oknem to już nie miałam wyjścia :) No i nareszcie jakieś śnieżynki w zimowych wpisach - chociaż bardziej mi po głowie teraz neony chodzą :P


Być może już się zorientowałyście, że to nie są moje pazurki :) Kto mnie regularnie śledzi, to pewnie poznał paznokcie mojej Katarzynki ♥ Zrobiłyśmy je około połowy grudnia, a może tuż przed świętami? Nie pamiętam dokładnie :)


Króciusieńkie pazurki wymalowałyśmy pięknym zielonym COLOR CLUB 870 rule breaker. Powiem Wam, że kolor iście świąteczny, z pięknym lekko metalicznym lookiem ♥ Dobrze też się nim malowało :)


Wiecie już pewnie, że Kasia uwielbia stempelki, a że sezon zimowy (przynajmniej teoretycznie), to postawiłyśmy na mega-błyszczące śnieżynki z niezawodnej płytki B. LOVES PLATES B.05 let it snow.


Tym razem jednak nie stemplowałyśmy lakierami, a klejo-lakierem marki MOYRA , na który później nałożyłyśmy srebrną folię transferową. Zdjęcia nie wychwyciły intensywności błysku tego zdobienia, a szkoda :(


Na środek śniegowych płatków dokleiłyśmy po transparentnej i pięknie błyszczącej cyrkonii - całość prezentowała się naprawdę dobrze i pięknie migotała w choinkowych światełkach. Co myślicie o tym zdobieniu? Czekam na opinie :*


CZEGO UŻYŁAM:

- odżywki do paznokci;
- COLOR CLUB 870 rule breaker;
- MOYRA - klej do stempli (nie wiem jak to nazwać);
- SECHE VITE;
- płytka B. LOVES PLATES b.05 let it snow;
- folii transferowej;
- kleju do ozdób z BEAUTY BIG BANG;
- przezroczystych cyrkonii;
- stempla "jumbo" od B. LOVES PLATES;


Kilka dodatkowych fotek:








Dzięki za uwagę - jeszcze dzisiaj zacznę szykować kolejne zdjęcia :*
Miłego weekendu :*
- Eliza ♥

Komentarze

  1. super! :D Idealne na przedwiośnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie mnie na śnieżynki weźmie pod koniec marca ;)

      Usuń
  2. Piękne! Śnieżynki są zawsze dobrym pomysłem w sezonie zimowym! I odgoń myśli o nie pisaniu do nas 😑

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gosiu :* Odganiam, ale ostatnio faktycznie miałam takie przemyślenia...może to zmęczenie po prostu :P

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że mimo wszelkich przeciwności, nie porzucisz bloga ;-) Color Club ma świetny kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie porzucę ;) a lakier bardzo nam się podobał! :)

      Usuń
  4. Łaaadne! :) Nawet jeśli masz czas publikować tylko raz w tygodniu to i tak nie rezygnuj z bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Na razie cotygodniowe pisanie musi pozostać normą...czasami to i tak dużo! :)

      Usuń
  5. Pięknie wyszło :) A dla Krzysia ogromny buziak od cioci :* Mam nadzieję, że już jest lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ciociu :* już lepiej, ale przyznam, że nogi mi zmiękły jak zobaczyłam temperaturę przekraczającą 40 stopni...mały kurczaczek namęczył się, że hej. Ale już nieco lepiej, najważniejsze, że gorączka trochę ustąpiła :) Dzięki za troskę! ♥

      Usuń
  6. Tak to jest z tymi choróbskami - byle do wiosny! Uwielbiam i zielony i B.05 więc nic dziwnego, że jestem zachwycona <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wiosnę zawsze czekam z utęsknieniem ;) uwielbiam tę porę roku! Choróbska nas atakują bez litości w tym roku... Ale zaczynamy pić zielone koktaile ...może coś pomoże ;)

      Usuń
  7. The snow flakes just pop-up on that beautiful green. Fantastic outcome!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks! Indeed, we owe it to the transfer foil stamping ;)

      Usuń

Prześlij komentarz