Opalowe wyklejanki - BORN PRETTY STORE Cat Eye Rhinestone


Cześć Gwiazdeczki! Ani się obejrzałam i minęły kolejne dwa tygodnie :) Co u Was słychać? Jak sobie radzicie w te upały? Niedawno narzekałyśmy na "lipcopad" a teraz żar się z nieba leje taki, że człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować.



Zawsze jest powód do narzekania, prawda?  Dzisiaj przychodzę do Was z szybciuteńką recenzją ozdób do paznokci, które dostałam od BORN PRETTY STORE w ramach współpracy - uwielbiam różnego rodzaju ozdoby, nie mogłam się oprzeć...


Tym razem padło na opalowe ozdoby z efektem kociego oka. W karuzelce wyglądają imponująco - mają piękny, lekko różowy kolor a efekt kociego oka jest bardzo widoczny :) Zobaczcie same na filmiku poniżej :)


Pomyślałam, że zestawię je z delikatnie wrzosem i ciemnym fioletem...jak pomyślałam tak zrobiłam i....bardzo się zdziwiłam :) Na tych moich fioletach ozdóbki jakby tak zzieleniały, albo może raczej zżółkły :P 


Co prawda w pudełku też mają momentami taki odcień, ale z jakiegoś powodu wydawało mi się, że będzie przeważał róż. Nie przeważał, ale jakoś to przeżyłam - zdobienie mi się nawet podobało, chociaż nie jest to moje najlepsze biżuteryjne mani...


Ale ozdoby podobają mi się bardzo - spróbuję ich użyć na białym tle, myślę, że wtedy pokażą cały swój urok ♥ Przypadły Wam do gustu? Jeśli tak, znajdziecie je TUTAJ w cenie $1,99 za opakowanie. Pamiętajcie też o moim kodzie ELZB10 :)


Jak już mówiłam do tego zdobienia użyłam dwóch lakierów w filetowych odcieniach. Pierwszym z nich był wrzosowo-szary A ENGLAND princess tears. Ładny, połyskujący, trwały...i drogi :P


Kupiłam kiedyś na jednej z blogowych wyprzedaży i tak sobie leży i czeka na swoją kolej. Już kiedyś go prezentowałam. Podoba mi się, ale muszę mieć na niego konkretny pomysł, bo rzadko noszę tego typu kolory :P


Drugim fioleciakiem jest CUCCIO 6057, który na moim blogu pojawia się po raz pierwszy. Dostałam go od mojej cudownej VIOLI ♥ Muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczył - świetna pigmentacja i trwałość :)


Czego użyłam:

- podkładu ORLY bonder;
- CUCCIO 6057;
- A ENGLAND princess tears;
- SECHE VITE;
- opalizujące ozdoby BPS;
- różowych cyrkonii w kształcie łezki;
- różowego bulionu;


Dodatkowe foteczki:





Tyle na dzisiaj - pozdrawiam i do następnego posta (z Krakowa)
- buziam, Eliza ♥


Komentarze

  1. Pięknie wyszło :) Twoje łapki fajnie wyglądają w takich delikatnych barwach :) Mówisz z Krakowa ... hm ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, będę tam prawie 2 tygodnie ^^ :*

      Usuń
    2. Oczywiscie sie widzimy :)

      Usuń
    3. Takie są założenia :) będę 4-15....w któryś dzień nie będę mogła na pewno, ale myślę, że się dogadamy :)

      Usuń
  2. Duża ta ozdoba, ale trzeba przyznać, że wygląda bogato i efektownie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ta mniejsza... Ale świetnie przylega do płytki ;)

      Usuń
  3. Ja chyba wolę ciut mniejsze ozdóbki. Ale za to lakier Cuccio bardzo mi się spodobał. Tej firmy kompletnie nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię duże ozdoby, ale tylko czasem ;) cuccio poznałam dzięki Violi ;* bardzo fajnie się nim maluje - muszę wypróbować inne kolory ;)

      Usuń
  4. Faktycznie zżółkła jakby ta ozdoba :p Ale to ciekawe, bo powiedziałabym, że ciemny odcień właśnie da szansę wszystkim kolorom... Ale w takim razie na czerni pewnie też wyjdzie żółto.
    Tak czy siak, jest bardzo ładnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! No ja też założyłam, że przy ciemnym uda się wydobyć całą urodę ozdoby... No cóż ;)

      Usuń
  5. Wygląda magicznie w pojemniczku :D Świetnie skomponowałaś całość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo biżuteryjnie, ale podoba mi się. :D Tylko faktycznie szkoda że ten opalizujący efekt tak znikł na ciemnym kolorze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No byłam trochę rozczarowana 😞 ale wyszło jak wyszło - w głowie zawsze ładniej wygląda :)

      Usuń
  7. Nigdy nie wybieram takich ozdób, nie żeby mi się nie podobały, bo wyglądają super tylko na swoich paznokciach nie lubię wystających ozdóbek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię raz na jakiś czas coś większego wrzucić na pazury ;)

      Usuń
  8. Zawsze obawiałam się większych ozdób na paznokciach, zwłaszcza że wykonuje na co dzień wiele czynności, podczas których bardzo łatwo je uszkodzić. Ale strasznie teraz mam ochotę sobie coś podkleić na pazurki po przeczytaniu tego posta :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz