Dzień dobry :) Jak się macie? Ja dzisiaj od rana walczyłam z internetami...ostatnio mój komputer buntuje się i nie chce się łączyć z wi-fi. Chyba nie muszę opisywać jak bardzo mnie to irytuje...Na szczęście jest już OK.
Jak zwykle w takich sytuacjach uratował mnie mój P. ♥ Okazało się, że mój lapek w trybie oszczędzania baterii odłącza sobie kartę sieciową...jakby go ktoś o to prosił - złośliwość rzeczy martwych nie zna granic!
Dzisiejsze mani powstało bardzo spontanicznie (no...prawie, bo zabierałam się za malowanie przez 3 dni), a zrobiłam je, bo wcześniejsze - które zobaczycie niebawem - zaczęło mi odpadać z paznokci. Dosłownie!
No niestety ostatnio cierpię na skrajną niechęć i niemoc w malowaniu i za każdym razem odkładam nowy manicure do absolutnej konieczności zmycia poprzednich paznokci...Powiedzcie, że ten stan minie...pls!
Zasiadając do tego mani w głowie miałam absolutną pustkę, dlatego nawet nie odpalałam kamerki żeby zrobić filmik. Przytargałam wszystkie swoje lakiery, wybrałam neon i kontrastową czerń i dumałam dalej...
Ze swoich zapasów ćwiekowo-cyrkoniowych wygrzebałam ćwieki, które idealnie zgrały się z odcieniem neonowego lakieru oraz naklejki wodne (ależ ja ich mam!!!) z przyjemnym, chaotycznym wzorkiem :)
Cała w skowronkach zasiadłam do malowania...Byłam mega zadowolona, że w głowie w końcu pojawił się jakiś pomysł na paznokcie i wyglądało na to, że będą mi się podobały. Poza tym uwielbiam neony :P
Teraz trochę żałuję, że nie zrobiłam filmu, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, prawda? Zdjęcia "co-i-jaki" są, bo ja o takich rzeczach raczej pamiętam - tyle lat dokumentowania zdobień robi swoje :)
Najbardziej rzucający się w oczy jest oczywiście kolor - piękny, neonowy żółtek, który debiutuje na moim blogu. Kupiłam go za jakieś śmieszne pieniądze na allegro (stara kolekcja i od razu ceny niższe o 50%).
Mowa o MODELS OWN - Luis Lemon. O dziwo na zdjęciach wygląda całkiem ok, chociaż wiadomo, nie daje tak po oczach jak w rzeczywistości...Jest to cudny, żółty neonek...jak kamizelki drogowców :)
Czarny lakier to mój ulubiony (póki co) czarny lakier - CATRICE 39 black to the routes. Świetnie napigmentowany, pędzelek szeroki, ale bardzo wygodny, trwały i szybko schnie na paznokciach - cudeńko!
Ach! Zapomniałam napisać, że neon profilaktycznie podbiłam białym lakierem! Chciałam uniknąć glutowatego koloru na paznokciach :P Biel to oczywiście mój ukochany SOPHIN nr 357 z serii silk ♥
Wzorki, jak już wspominałam, to naklejki wodne, które kupiłam w BORN PRETTY STORE za punkty. Z tego co pamiętam była promocja 10 arkuszy naklejek wodnych za $5 - nawet się nie zastanawiałam :P
Te konkretne naklejki znajdziecie TUTAJ w cenie $1,50. O wodnych naklejkach z BPS pisałam już wiele razy i jedyne z czym zamierzam się powtarzać, to moje zapewnienie o ich świetnej jakości i wzornictwie.
Tym razem czarne, pozornie chaotyczne wzorki z motywem "łąkowym" idealnie pasowały do mojej koncepcji połączenia neonu z czernią. Nie byłam tylko pewna czy są na bezbarwnym tle - na szczęście były!
Jeśli macie chęć na zakupy w BPS, zapraszam do korzystania z mojego kuponu ELZB10, dzięki któremu uzyskacie 10% upust na cały koszyk. Asortymentu mają mnóstwo! Na bank znajdziecie coś dla siebie!
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki SOPHIN - oxygen hardener;
- czarnego CATRICE - 39 black to the routes;
- białego SOPHIN - nr 357;
- neonowego MODELS OWN - Luis Lemon;
- utwardzacza SECHE VITE;
- naklejek wodnych z BPS;
- neonowych ćwieków;
- talerzyka z wodą i nożyczek;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - ŁATWE:
- Malujemy paznokcie odżywką - zdj. 1, następnie białym i czarnym lakierem - zdj. 2;
- Na czarne paznokcie nakładamy kolejną warstwę emalii i natychmiast układamy na niej ćwieki- zdj.3;
- Białe paznokcie malujemy neonowym lakierem (ja dałam 2 cieniutkie warstwy) - zdj. 4;
- Z szablonu wycinamy wybrany wzór i nadajemy mu właściwy kształt - zdj. 5;
- Zdejmujemy folię i zanurzamy naklejki w odrobinie wody - zdj. 6. Kiedy już łatwo zsuwają się z kartonika, delikatnie nakładamy je na zwilżone paznokcie i osuszamy papierowym ręcznikiem - zdj. 7;
- Nadmiar naklejki na czubku paznokcia piłujemy. Nakładamy top i gotowe :)
Dodatkowe foteczki:
Dziękuję, że ze mną jesteście ♥
Buziam - Eliza :*
Urokliwe.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle energetyczne zdobienie, super
OdpowiedzUsuńNa żywo wygląda o niebo lepiej :)
UsuńŁadne te naklejki, mani skomponowałaś świetnie, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńNiemoc minie, daj sobie odrobinę czasu.
Dzięki Kwiatku :* A co do niemocy to czekam i czekam....mogłaby mnie już opuścić :)
UsuńBardzo pozytywne mani :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńCały lipiec nie chciało mi się malować paznokci, dobrze że mam hybrydy :D i nowe holo które użyłam no bo to holo, nie wymaga zdobienia żeby było piękne :D A niemoc przeszła i teraz mam ochotę codziennie zmywać i malować od nowa więc się nie martw :) Zdobienie śliczne:) Myślałam że to stempelki dopóki nie przeczytałam o naklejkach :)
OdpowiedzUsuńNaklejki faktycznie wyglądają jak stemple :) A co do niemocy, to mam już tak drugi miesiąc...i czekam kiedy minie :P
UsuńPięknie z tymi naklejkami. Jestem bardzo na tak!
OdpowiedzUsuńDzięki! :*
UsuńFajnie wygląda ten wzór na żółtym tle. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNa żywo wygląda jeszcze fajniej...kolor dosłownie bije po oczach :)
UsuńCiekawe połączenie kolorów, bardzo ładnie to wygląda. :)
OdpowiedzUsuńKontrasty to zawsze dobre rozwiązanie :)
UsuńAle super, uwielbiam połączenie żółtego z czernią, to jedno z moich ulubionych :D
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńTak, ten stanie minie :) Ja też go miałam ostatnio ;-) Niesamowicie podoba mi się to zdobienie, śliczne naklejki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu :) No już nie mogę się doczekać kiedy minie :P
Usuńłądniutkie zdobienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPomysłowe i bardzo eleganckie :)
OdpowiedzUsuńGenialne, ja kocham neony :) A niemoc, cóż każdego z nas dopada prędzej czy później ... to minie ... tak samo z siebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Viola :* Jesteście kochane ♥
UsuńJest moc w tym zdobieniu ! Uwielbiam takie soczyste kolorki! Kurcze też mam gdzieś neonowe ćwieki i w ogóle o nich zapomniałam ;(
OdpowiedzUsuńOj jest... :) Ja też sobie zapomniałam o kolorowych ćwiekach - ostatnio używałam raczej cyrkonii :)
Usuńwystrzałowe! :P daje po oczach !
OdpowiedzUsuńOj daje! :P
UsuńSą mega! Świetne połączenie czerni z neonem.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Jeszcze je noszę ♥
UsuńSuper połączenie :) Modelki to jedno z moich lakierowych marzeń :D
OdpowiedzUsuńMusisz poszperać na allegro, tam modeleczki w super cenach - czasem poniżej 10 zł :)
Usuńczerń + neony = ♥
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :)
Usuńpiękne kombo na lato <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajne zdobienie :) Miałam nadzieję, że to wzór z jakiejś płytki, bo szalenie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA to jak widać naklejki ;)
Usuń