Hej! Jestem, żyję mam się całkiem nieźle :) Dzisiaj przychodzę do Was z króciutką recenzją, która miała się pojawić w ubiegłym tygodniu, ale jak zwykle coś nie wyszło... Nie powiem, parcia też wielkiego nie miałam na pisanie.
Za chwilkę miną 4 lata odkąd powstał ten blog - nie wiem kiedy! Nadal lubię to miejsce, jeszcze bardziej lubię Was, bo to Wy jesteście najważniejsze :) Trochę tylko straciłam zapał do pisania...
Na początku denerwowało mnie to, że nie piszę, że nie publikuję regularnie, że rzadziej maluję (ach żebyście widziały moje pazury w tej chwili...😝😝😝) ale doszłam do wniosku, że przecież nie muszę.
Nie chcę się spinać, czuć przymusu ani obowiązku regularnego pisania. Pazurki to moje hobby, jestem amatorką świadomą wielu swoich niedoskonałości (jeśli chodzi o malowanie paznokci) dlatego postanowiłam wyluzować.
Maluję i na bank malować będę a kiedy uda mi się przysiąść do publikacji po prostu to zrobię :) Tyle słowem wyjaśnienia mojej delikatnej absencji ostatnimi czasy :) Wydaje mi się, że byłam Wam to winna :*
Wracam do właściwego tematu, czyli do napisania kilku słów o głównym bohaterze dzisiejszego posta :) A jest nim otrzymany z BORN PRETTY STORE czarny holoś o numerze 05 ♥
Długo przybierałam się do zamówienia któregoś z holograficznych lakierów BPS. Naoglądałam się ich też na paznokciowych blogach i na tyle rozbudziłam swoją ciekawość, że gdy tylko nadarzyła się okazja zamówiłam sobie jeden z nich :)
Wybór koloru nie był prosty, ale znacie mnie...jestem zwolenniczką ciemnych i wyrazistych pazurków, dlatego miałam w zasadzie jedną oczywistą opcję - czarnego holosia ♥ Powiem Wam, że dobrze zrobiłam!
Lakier jest piękny, świetnie napigmentowany i idealny na wiosenną pogodę gdy już mamy do czynienia z ogromną dawką słońca, które z lakieru wydobywa to, co w nim najpiękniejsze .... czyli tęczę ♥
Znajdziecie go TUTAJ w cenie $5,59 za sześciomililitrową buteleczkę. Gdybyście zdecydowały się na zakup polecam skorzystanie z mojego kodu ELZB10, który zapewni Wam 10% zniżki na cały koszyk :)
Serdeczny paznokieć postanowiłam delikatnie ozdobić dlatego pomalowałam go na biało - jaki inny kolor pasowałby do czarnego holo? ;) Biel to ZILA 119 white - mlecznobiały lakier, który kryje po 3 warstwach.
Ozdobą jest wodna naklejka, którą kiedyś recenzowałam dla BPS -> KLIK. Motywem jest jakiś kwiat...podobało mi się -taka jakby niechlujnie namalowana i kojarzy mi się z Azją. Wam też? :)
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki (znowu nie ma na zdjęciu więc nie wiem której);
- ZILA 119 white;
- BPS holographic nail polish no 05;
- SECHE VITE;
- naklejki wodne z BPS;
CZEGO UŻYŁAM:
- odżywki (znowu nie ma na zdjęciu więc nie wiem której);
- ZILA 119 white;
- BPS holographic nail polish no 05;
- SECHE VITE;
- naklejki wodne z BPS;
CO I JAK. STOPIEŃ TRUDNOŚCI - BARDZO ŁATWE:
1. Nakładamy odżywkę - zdj. 1
2. Nakładamy 2 lub 3 warstwy koloru - zdj. 2;
3. Z kartonika wycinamy wybrany wzór, zdejmujemy wierzchnią folię i zanurzamy na chwilę w wodzie;
4. Kiedy naklejki odchodzą już od kartonika transferujemy je na paznokcie i delikatnie osuszamy ręcznikiem;
5. Czyścimy niedoskonałości, nakładamy top i gotowe :)
Dziś tylko kompilacja pokazywanych już zdjęć :)
Dzięki za uwagę! Życzę miłego weekendu - Eliza ♥
Śliczny jest. Ale z drugiej strony czy holo może się komuś nie podobać ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że znów coś skrobnęłaś. Nie ważne jak często - ważne, żeby z sercem, bo przecież blog ma głównie Tobie sprawiać frajdę :)
Fakt, chyba każdy kocha holo :) Dzięki że zaglądasz :* doszłam do takich samych wniosków - bez spinki, blog ma być przyjemnością :)
UsuńŁadny ten holoś :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo! ;)
UsuńCzarne holo nie jest moim ulubionym, ale wyszło bardzo ładnie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa do Ciebie ciagle zagladam. U mnie to wyglada tak, ze mam wiele kosmetykow do przetestowania, a niektore firmy po dwoch tygodniach pytaja kiedy bedzie recenzja. Na losie... Wole dobrze przetestowac niz napisac cos, co nie jest zgodne z prawdą :).
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaglądanie :* mi ogólnie brakuje czasu i sił na wszystko, czekam wakacji :))
UsuńLakier piękny jak każde holo ;) mam to samo teraz co Ty; brakuje chęci i czasu na zabawę w zdobienia
OdpowiedzUsuńCoś z tym czasem jest nie tak, nigdy wcześniej go aż tak nie brakowało :P
UsuńFajny ten czarny holo! Długo marzyłam o takim lakierze i wreszie mam (z color club).
OdpowiedzUsuń4 lata to szmat czasu! I ogrom włożonej pracy! Ale nie ma co się spinać w sumie, może potrzebujesz odpoczynku a potem wena wróci :)
Bardzo fajny! Color Club też mi się marzy :) co do bloga to faktycznie jestem pełna podziwu samej sobie, bo nie sądziłam, że tak długo wytrzymam :) a odpoczynku potrzebuję bardzo! :)
UsuńAle śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń